Ten 21-letni zawodnik, to syn byłego siatkarza Andrzeja Meronka. Urodził się w Niemczech, w Hamburgu, gdzie mieszkali wtedy jego rodzice.
- Pasją do golfa zaraził mnie tata, który kiedyś zaczął grać i zabrał mnie ze sobą na pole. Na początku, tak jak każdy chłopak w moim wieku, grałem w piłkę nożną i siatkówkę. Do dziś zresztą jestem kibicem HSV Hamburg. W tym mieście wciąż mam rodzinę i zawsze gdy ją odwiedzamy, to chodzimy na mecze Bundesligi. Na polu golfowym od początku szło mi całkiem nieźle. Szybko załapałem o co w tym wszystkim chodzi i gdy w wieku 13 lat wygrałem swój pierwszy turniej, przekonałem się na dobre do tego, aby podjąć regularnie treningi - wspomina swoje początki Meronk junior.
Jego rodzice zdecydowali się wrócić do Polski, gdy Adrian miał 2 lata. Zamieszkali w pod poznańskich Pniewach, skąd nie było blisko do żadnego pola golfowego.
- Pamiętam, że gdy mieszkaliśmy jeszcze w Pniewach, to na treningi musieliśmy dojeżdżać nawet do 200km. Na szczęście, później przeprowadziliśmy się do Wrocławia, gdzie pole miałem "pod nosem". Wtedy też zapisałem się do miejscowego klubu - dodaje.
Reprezentant Toya Golf & Country Club Wrocław w stolicy Dolnego Śląska ukończył liceum, a potem zdecydował się, na jeden z najważniejszych kroków w swej sportowej karierze, jakim niewątpliwie była przeprowadzka do Stanów Zjednoczonych.
- Wyjechałem do Stanów ze względu na golfa. Tam najłatwiej można połączyć naukę ze sportem, a wykładowcy są dla sportowców bardzo wyrozumiali. Nie oznacza to jednak, że odpuszczam naukę. Studiuję kierunek "zarządzanie w sporcie", co może mi się przydać w przyszłości. Nigdy bowiem nie wiadomo, co przyniesie życie. Studia umożliwiają mi także grę w lidze uniwersyteckiej NCAA w USA, która jest mniej więcej na poziomie 3. ligi europejskiej, więc lekko nie jest - podkreśla.
Na dzień dzisiejszy, Meronk sklasyfikowany jest na 86. miejscu na świecie wśród amatorów. Celem młodego golfisty jest przejście na zawodowstwo. Wtedy będzie mógł ubiegać się o kwalifikację na Igrzyska Olimpijskie, na które po wielu wielu latach powraca ta dyscyplina sportu.
- Na Igrzyska w Rio jeszcze nie zdążę, gdyż dopiero w 2016 roku zakończę studia i będę mógł przejść na zawodowstwo. Golf to jednak taka dyscyplina, w której można osiągać sukcesy nawet grubo po czterdziestce, więc mam nadzieję, że jeszcze nie jedne Igrzyska przede mną. Jeśli chodzi o inne cele, to na pewno chciałbym awansować do pierwszej ligi europejskiej i grać ze światową czołówką - podsumowuje Adrian Meronk.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
