Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plastyk, ogrodnik i trzech oficerów. Co robią wrocławscy urzędnicy?

Błażej Organisty
Małgorzata Bartyna-Zielińska, ogrodnik miejski
Małgorzata Bartyna-Zielińska, ogrodnik miejski Pawel Relikowski / Polska Press
W Urzędzie Miejskim Wrocławia pracuje plastyk miejska, ogrodnik miejska i trzech oficerów. Jedni przyglądają się rzeźbom, inni głowią się, gdzie zbudować drogę rowerową czy nową promenadę.

Kogo można spotkać w Urzędzie Miejskim Wrocławia? Oczywistą odpowiedzią wydaje się być: urzędników. I choć w urzędzie rygor pewnie mniejszy niż w wojsku, to na korytarzach można natknąć się także na oficerów. I to trzech: pieszego, rowerowego i rzecznego.

Niekiedy można ich spotkać w otoczeniu tajemniczych pań: pani plastyk i pani ogrodnik, która do kompanii dołączyła 8 czerwca. To oczywiście nazwy zwyczajowe stanowisk, które panowie i panie piastują w urzędzie miejskim. Czym się zajmują? Oto jest pytanie, które może zastanawiać niejednego wrocławianina i niejedną wrocławiankę, którzy wrzucają podatki do miejskiego skarbca.

Panie przodem, zatem najpierw pozwólmy przedstawić się nowej osobie w urzędzie. To Małgorzata Bartyna-Zielińska, stanowisko: ogrodnik miejska; departament: zrównoważonego rozwoju, czyli tzw. zielony departament.

- Moja praca jest związana z koordynacją działań dotyczących zielonej infrastruktury na wielu poziomach - opowiada pani ogrodnik.

Małgorzata Bartyna-Zielińska zapowiada, że chce działać lokalnie. Wysłucha pomysłów i potrzeb mieszkańców. Ma być pośrednikiem pomiędzy nimi a urzędem. W pierwszej kolejności zajmie się parkami kieszonkowymi, czyli małymi terenami zielonymi, które powstaną m.in. na Ołbinie. Wyzwaniem, które stoi przed panią ogrodnik wydaje się być koordynacja wszystkich 21 jednostek zajmujących się zielenią w mieście. Jej zadaniem będzie przełożenie ogólnych kierunków rozwoju zieleni na bardziej lokalny poziom. Do jej obowiązków należy także promowanie zielonej infrastruktury i nowoczesnego podejścia do zielni w przestrzeni publicznej. Dzięki działaniom pani ogrodnik we Wrocławiu ma być więcej zieleni, a parki czy skwery mają spełniać bardziej różnorodne funkcje.

W kolejce czeka już następna pani, a więc przed szereg zapraszamy Beatę Urbanowicz, panią plastyk. Oficjalnie: koordynatorkę projektu wystroju plastycznego miasta w zespole architekta miasta; wydział: architektury i budownictwa.

Pani plastyk ma wpływ na to, gdzie we Wrocławiu powieszą reklamy, jak będą wyglądały ławki, siedziska i inna mała architektura. Uważnie przygląda się rzeźbom, pomnikom i instalacjom plastycznym. Może zdecydować o kolorystyce elewacji budynków objętych ochroną konserwatorską. Przykład? Pomarańczowy Dworzec Główny to także jej zasługa.

Teraz w rolach głównych wystąpią panowie. Tomasz Stefanicki to oficer pieszy, oficjalnie na stanowisku ds. rozwoju przestrzeni publicznej dla ruchu pieszego w departamencie zrównoważonego rozwoju.

- Ogólnie rzecz biorąc przedstawiam zgłoszenia mieszkańców, rad osiedli, samorządów, organizacji dotyczące ruchu pieszego czy w ramach Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego - wskazuje Stefanicki.

Oficer pieszy planuje i koordynuje nowe inwestycje, takie jak przejście dla pieszych na Rondzie Reagana, a obecnie nowe przejście przez trasę W-Z. Jego zadanie to także praca przy konsultacjach społecznych związanych z ruchem pieszych, np. przy trwających: „Wrocław przyjazny pieszym” i „Parkowanie w porządku”. Jeżeli ktoś ma pomysł, jak zwiększyć bezpieczeństwo pieszych we Wrocławiu, niech śmiało zgłasza go oficerowi pieszemu.

Drugi z oficerów to Daniel Chojnacki. Pracuje na stanowisku ds. rozwoju ruchu rowerowego w zielonym departamencie. W mieście powstaje droga lub ścieżka rowerowa? Oficer rowerowy na pewno ma coś z tym wspólnego. Kontrapasy, kontraruch i śluzy rowerowe? To projekty, przy których pracuje.

Ostatnim oficerem jest Piotr Misiak, czyli koordynator ds. rzek w biurze zarządzania projektami w departamencie prezydenta. Stara się, aby nabrzeża Odry były coraz bardziej udostępnione wszystkim chętnym. Chce pogodzić interesy instytucji, organizacji, przedsiębiorców i osób prywatnych zainteresowanych korzystaniem z rzek.

- Moja praca polega na rozwoju kultury spędzania czasu nad wodą - dodaje Misiak.

Oficer też urzędnik. A wrocławianie nie powinni wahać się z nimi współpracować, bo od tego właśnie są.

Zobacz też: Zagadki, tajemnice i sekrety - odcinek 33 Most Uniwersytecki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska