Odpowiedzi szukał reporter Mateusz Kowalski.
Zgodnie z przepisami Kodeksu Wyborczego, "plakaty i hasła wyborcze oraz urządzenia ogłoszeniowe ustawione w celu prowadzenia agitacji wyborczej, pełnomocnicy wyborczy obowiązani są usunąć w terminie 30 dni po dniu wyborów"”.
I tura wyborów prezydenckich oraz wybory do Sejmiku Województwa Dolnośląskiego i Rady Miejskiej Wrocławia odbyła się 16 listopada. Wynika z tego, że kandydaci na posprzątanie swoich materiałów wyborczych mają czas do 16 grudnia, czyli do wtorku.
Dłużej będą mogły wisieć w mieście plakaty kandydatów, którzy brali udział w II turze wyborów prezydenckich – Mirosławy Stachowiak-Różeckiej i Rafała Dutkiewicza. Dla nich termin na posprzątanie swoich materiałów wydłużył się o dwa tygodnie (legalnie mogą wisieć one aż do 30 grudnia).
Jakie konsekwencje mogą ponieść kandydaci, którzy ustawowy termin zlekceważą? Jeżeli plakaty wyborcze nie znikną z naszych ulic do wtorku, wtedy powinny być usunięte przez gminę, która kosztami prac obciąża pełnomocników komitetów wyborczych. Postanowienie w tej sprawie może wydać wójt, burmistrz lub prezydent miasta. W praktyce dzieje się to bardzo rzadko.
Niedawnym kandydatom o ich ustawowym obowiązku warto jednak przypominać. Wrocław wciąż jest zaśmiecony wieloma ich plakatami, często rozwieszonymi w nielegalnych miejscach, mimo że niemal każdy z kandydatów zadeklarowałby pewnie, że czystość miasta jest dla niego bardzo ważna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?