Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plaga szerszeni we Wrocławiu. Jak bardzo są groźne? (ROZMOWA)

Arkadiusz Gołka
fot. Wojtek Wilczyński
Straż pożarna ostrzega przed plagą szerszeni we Wrocławiu. Ich rozwojowi w ostatnich dniach bardzo sprzyjała pogoda. Jak bardzo ukąszenie szerszenia może być groźne? Czy naprawdę aż tak musimy bać się tych owadów? Rozmawiamy o tym z dr. hab. Pawłem Chorbińskim z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu

Na co poluje szerszeń?
Gdy dorośnie, jest to owad wszystkożerny - zjada owoce, a czasami też spija soki z drzew. Oczywiście poluje również na inne owady, takie jak muchy i pszczoły albo różne gąsienice. Około 70 procent łowionych przez niego owadów to szkodniki upraw człowieka, na przykład pieniki i piewiki.

A w jaki sposób wykańcza swoje ofiary?
Muchy albo pszczoły łapie w locie. Od razu odgryza im głowę i odwłok, które go nie interesują. Później obiera takiego owada z pancerza, zostawiając same mięśnie. Zabiera je do swojego gniazda i tam zjada albo karmi nimi larwy, które są wyłącznie mięsożerne.

Czyli stanowi wręcz postrach w królestwie owadów?
Tak. Chociaż w Azji pewien sposób na niego mają pszczoły. Nie są w stanie go użądlić, bo chroni go zbyt wytrzymały chitynowy pancerz. Jeżeli jednak ten drapieżnik spróbuje złapać pszczołę tuż obok wejścia do ula, to reszta może go otoczyć i rzucić się na niego całą masą - w formie czarnej kulki. Zaczynają wtedy intensywnie dygotać, zwiększając temperaturę do 48-49 stopni. Po prostu gotują agresora na śmierć. W Polce takie sceny też się zdarzają, ale rzadko.

Czy szerszeń ma w ogóle jakichś naturalnych wrogów?
Dosyć często jego gniazda atakują kuny. Poza tym zagraża mu jedynie człowiek.
W Chinach tubylcy w górskich dolinach zabierają larwy szerszeni, które są tam traktowane jako cenne uzupełnienie ich ubogiej diety w białko.

A jak bardzo szerszeń może być groźny dla człowieka?
Przede wszystkim jest on znacznie mniej agresywny od osy pospolitej, niemieckiej, srebrzystej albo rudawej. Nie atakuje ludzi, jeżeli nie jest niepokojony. Większość przypadków użądleń przez szerszenia dotyczy sytuacji, w których został on nieumyślnie przygnieciony. Atakują najczęściej, kiedy ludzie manipulują im przy gniazdach lub w ich okolicy, a to szczególnie wzmaga agresję owadów. Po prostu bronią swojego domu. A tak naprawdę do gniazda możemy podejść na odległość dwóch metrów i nic się nie powinno stać. Gdy zbliżymy się jeszcze bardziej, wylecą nam na spotkanie najpierw 2-3 osobniki i będą nas straszyć, jeżeli się nie oddalimy, to wyleci nawet 15-20, ale nie cała chmara, jak to jest w przypadku os. Szerszeni boimy się głównie dlatego, że są dwa lub trzy razy większe od os. Przez to mają w żądle więcej niebezpiecznego jadu. Ale dalej jest to tylko przerośnięta osa (śmiech).

Ale krążą historie o tym, jak niezwykle trujący jest jego jad...
To są często powtarzane mity o tym, że jeden szerszeń wystarczy, aby zabić człowieka, a siedem, by powalić byka. Żeby zagrozić jego życiu, konkretnego pechowca musiałoby użądlić więcej niż 30 sztuk. To zależy oczywiście od wieku i wagi ofiary - najbardziej zagrożone są dzieci i seniorzy. Jednak częściej ludzie robią sobie krzywdę, próbując po prostu odgonić szerszenia, który przylatuje do mieszkań zwabiony sztucznym światłem. Zazwyczaj krąży wokół lampy i pacnięty gazetą może łatwo użądlić osobę stojącą obok. Znam przypadek, gdy pewien myśliwy próbował odgonić szerszenia w łazience, stojąc na wannie. Robił to tak nieudolnie, że w końcu poślizgnął się i złamał sobie nogę. Koledzy żartowali później z niego, że trzeba było nie ryzykować i od razu walić z dubeltówki (śmiech).

Jeśli więc już ktoś zostanie użądlony, co powinien zrobić?
Pomińmy osoby uczulone, do których oczywiście powinno się od razu wzywać karetkę. U innych po ukąszeniu pojawi się silna opuchlizna, czasami nawet martwica. To będzie bolało, ale nie powinno zagrozić życiu. Do rany trzeba jak najszybciej przyłożyć lód, zimny okład i zażyć środki antyuczuleniowe i w razie konieczności przeciwbólowe. Spośród tych pierwszych najpopularniejszym jest wapno. Jeśli obrzęk nie minie lub pojawią się objawy osłabienia albo złego samopoczucia, należy skontaktować się z lekarzem. Naprawdę groźne może być użądlenie w szyję albo w język, gdyż z powodu opuchlizny łatwo się udusić. Źle skończy się też zranienie żądłem oka, bo można je stracić. Choć to bardzo rzadko się zdarza. Zwykle zamykamy oko i dostajemy w powiekę. W każdym razie zranionej przez szerszenia osoby nie powinno się zostawiać samej. A już na pewno nie wolno jej na przykład prowadzić samochodu.

A ile jest w gnieździe osobników?
Ich liczba nie przekracza tysiąca. W Polsce jest zazwyczaj od 200 do 300 szerszeni, zaś maksymalnie może być 500. Mają tam oczywiście ściśle określone zadania. Karmieniem larw tylko na samym początku zajmuje się matka, której zadanie przejmują robotnice. Później matka zajmuje się wyłącznie składaniem jaj. Tu warto podkreślić ciekawostkę, dotyczącą tych insektów. Gdy larwy są karmione przez robotnice, wydzielają odżywczy płyn. Nim z kolei pożywia się ich matka.

I jak najlepiej się takiego gniazda pozbyć?
Wiele osób polewa gniazda wodą, ale szerszeń to twardy owad. Nie utopimy go tak łatwo, co najwyżej przestraszymy. Strażacy używają zwykle piany do zabicia szerszeni. Gniazdo jest jednorazowe, a w następnym sezonie nie jest powtórnie wykorzystywane. Ale po jego usunięciu może w tym miejscu w następnym roku pojawić się nowe. Dlatego powinniśmy wejście, którym do gniazda dostają się szerszenie, zatkać - zagipsować, zatynkować albo po prostu zabić grubym kołkiem.Wtedy matki nie złożą tam znowu jaj.
Pamiętajmy jednak, że w całej Europie ten gatunek osy wymiera i nie wolno już na przykład wystawiać na niego pułapek z zatrutymi kawałkami mięsa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska