Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plaga komarów we Wrocławiu. Tak może wyglądać całe lato! (MAPA)

Bartosz Józefiak
Gdzie jest najwięcej komarów? Oto miejsca najczęściej wskazywane przez wrocławian
Gdzie jest najwięcej komarów? Oto miejsca najczęściej wskazywane przez wrocławian infografika: Maciej Dudzik
Sępolno, Biskupin, Osobowice, Niskie Łąki, Księże Małe, Sołtysowice - te miejsca wrocławianie wymieniają najczęściej, gdy mówią o pladze komarów we Wrocławiu.

Od środy zbieramy informacje. Czytelnicy donoszą nam, gdzie owady są najbardziej uciążliwe. Na naszą prośbę odpowiedziały setki wrocławian. Pod artykułem Odkomarzamy Wrocław! Zgłoś, gdzie jest najwięcej komarów!) w internecie pojawiło się ponad 500 wpisów, odebraliśmy też dziesiątki mejli i telefonów z informacją, gdzie sytuacja jest najgorsza. Wynika z nich, że wrocławianie nie radzą sobie z atakiem komarów.

Stabłowice, Biskupin, Osobowice, Niskie Łąki - gdzie jest najwięcej komarów?
- Na ul. Zakopiańskiej na Złotnikach jest tragedia. Komary nie dają nam żyć - mówi Beata Wójcik. - Wojnów, Strachocin, okolice wałów: tam sytuacja jest dramatyczna. Nie można spokojnie wyjść na dwór - skarży się Beata Jastrzębska. - Całe Stabłowice, a dokładniej ulice Pawłowicka, Przebiśniegowa i Konwaliowa są opanowane przez komary. Nie działają żadne spirale ani świece dymne - opowiada Wioletta Szypulińska.

- Bywam w ciągu dnia oraz wieczorami w różnych częściach Wrocławia. I do tej pory Wielka Wyspa przoduje w ilości moskitów - dodaje Grzegorz Szustak. Takich sygnałów od wrocławian odebraliśmy setki. Na mapce zaznaczyliśmy miejsca, które nasi Czytelnicy wskazywali najczęściej. Ale lista jest znacznie dłuższa: ul. Czajkowskiego, most Pomorski, ul. Smardzowska przy Klasztornej (Wojszyce), Ołtaszyn, park Tysiąclecia, pętla autobusowa Krzyki, park Południowy, park Skowroni, ul. Kamieńskiego, dolina Widawy - to tylko kilka przykładów.

W tym roku plaga komarów
Eksperci potwierdzają, że tak wielu komarów nie było we Wrocławiu od lat. - Sprzyjała im deszczowa i wilgotna pogoda. Niestety, tak może wyglądać całe lato - mówi dr hab. inż. Jacek Twardowski z Zakładu Entomologii Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Ze względu na liczne zbiorniki wodne, dużo zieleni i lasów, Wrocław jest idealnym miejscem dla komarów. Rozmnażają się one bardzo szybko: zaledwie 10 dni wystarczy, by narodziło się nowe pokolenie. Niektóre gatunki komarów dolatują do Wrocławia nawet z okolicznych miejscowości. Jak sobie z nimi radzić?

- W tym roku problem jest dużo większy niż w poprzednich latach - dodaje dr Twardowski. - Bardzo możliwe, że ta sytuacja będzie trwała przez całe tegoroczne wakacje.
Komar brzęczący króluje we Wrocławiu
We Wrocławiu króluje gatunek zwany komarem brzęczącym. Owadom tym niewiele potrzeba, by się rozmnażać. Wystarczy niewielki zbiornik wodny - zwykła kałuża czy woda w konewce. Po około 10 dniach od złożenia jaj, klują się dorosłe osobniki. Komarom sprzyjała w tym roku długa, deszczowa pogoda. Susza i słońce mogą im z kolei zaszkodzić.

- Ale upalna pogoda musiałaby się utrzymać przynajmniej przez dwa tygodnie, by zmniejszyła się liczba owadów - tłumaczy dr Twardowski.

Jak Wrocław walczy z komarami
Wydział środowiska urzędu miejskiego zaplanował w tym roku wydanie 370 tys. zł. na walkę z komarami. Za te pieniądze m.in. prowadzone są naziemne i powietrzne opryski, głównie preparatami biologicznymi (bakteriami i grzybami - które są bardziej ekologiczne niż chemiczne pryskanie). Stawy zarybiane są gatunkami, które żywią się larwami komarów.

Ostatnie opryski prowadzono w zeszłym tygodniu przez trzy dni. Spryskano łącznie ok. 600 hektarów terenu, m.in w parku Szczytnickim, rejonie Stadionu Olimpijskiego, tereny wzdłuż wałów Odry i Widawy, parki Sołtysowicki i Biskupiński.
Urzędnicy tłumaczą, że na bieżąco monitorują Wrocław, sprawdzając, gdzie jest najwięcej komarów.

- Zdajemy sobie sprawę, że problem jest poważny, zwłaszcza na osiedlach poza centrum miasta. Robimy, co w naszej mocy, ale komarów w takim miejscu jak Wrocław nigdy nie uda się wytępić całkowicie. Gdyby nie nasze akcje, sytuacja byłaby dużo gorsza - mówi Paweł Czuma, rzecznik prezydenta miasta.

Dr Jacek Twardowski tłumaczy, że odkomarzanie należy prowadzić przez cały czas, by mogło przynieść sukces. - Inaczej problem wróci już po kilku dniach. Tak naprawdę całkowicie nie da się go wyeliminować - podkreśla.

Choć pogryzionym osobom ciężko w to uwierzyć, komary bywają też... pożyteczne. Są pokarmem dla wielu gatunków ryb, ptaków i większych owadów.

Wrocławianie powinni przygotować się na ich wzmożoną obecność przez całe lato.

Jak się bronić przed komarami?
Eksperci podpowiadają kilka sposobów, jak na własną rękę można radzić sobie z plagą komarów. Popularne i skuteczne są środki w sprayu i maści na skórę. Odstraszają owady, ale nie można z nimi przesadzać - mogą być szkodliwe, jeśli dostaną się do gardła lub oczu. Działają dość krótko - góra kilka godzin.

Na dłużej wystarczają elektryczne urządzenia z substancją odstraszającą owady, które wkłada się do kontaktu. Działają w promieniu kilkunastu metrów. Na własną rękę można też zakopywać kałuże i małe zbiorniki wodne wokół domu, by komary nie miały gdzie się rozmnażać. Na oknach można także zainstalować moskitiery.

Zobacz też: Komary - co pomaga je odstraszać? Poznaj skuteczne środki i domowe sposoby na komary

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska