PiS go "zdekomunizował", Wrocław uhonoruje. Radni zdecydowali o tytule Honorowego Obywatela Wrocławia

O takie uhonorowanie pierwszego rektora Uniwersytetu i Politechniki Wrocławskiej wnioskowali: prezydent Rafał Dutkiewicz, rektorzy wrocławskich uczelni, przewodniczący Rady Miejskiej Jacek Ossowski oraz prof. Tadeusz Luty.

Wszystko przez to, że na mocy ustawy dekomunizacyjnej prof. Stanisław Kulczyński stracił we Wrocławiu bulwar swojego imienia, który mieści się na wyspie Piasek. Prof. Kulczyński został przez historyków z Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa Instytutu Pamięci Narodowej uznany za współtwórcę reżimu totalitarnego, czyli PRL, bo był członkiem Rady Państwa i prezesem Stronnictwa Demokratycznego.

Miejscy radni zadecydowali także, aby zaskarżyć decyzję wojewody o dekomunizacji bulwaru im. prof. Kulczyńskiego do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Zdecydowano również, aby złożyć wniosek o zbadanie ustawy dekomunizacyjnej przez Trybunał Konstytucyjny.

- Brak możliwości odwołania się władz samorządowych od decyzji wojewody naszym zdaniem jest niezgody z konstytucją i będziemy wnioskować do Trybunału o wydanie wyroku w tej sprawie - informował w styczniu prezydent.

Autorzy wniosku dotyczącego uhonorowania prof. Kulczyńskiego podkreślali, że profesor był twórcą polskiego życia naukowego w powojennym Wrocławiu, a przed wojną jako jedyny rektor w Polsce sprzeciwił się gettu ławkowemu, izolującemu studentów żydowskich.

Radni zdecydowali też o przyznaniu tytułu Honorowego obywatela Wrocławia płk Jerzemu Woźniakowi. Oto wnioskował klub Prawa i Sprawiedliwości.

- Jerzy Woźniak to wybitny wrocławianin, społecznik i gorący patriota. Całe życie aktywnie działał na rzecz niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej. Jak mało kto zasłużył na przyznanie Mu tytułu Honorowego Obywatela Wrocławia - przekonywał we wniosku Robert Pieńkowski, szef klubu PiS we wrocławskiej radzie miejskiej.

Jerzy Woźniak należał do pokolenia Kolumbów. Urodził się w Krakowie, ale przez kilkadziesiąt lat związany był z Wrocławiem