Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PiS chce powtórki wyborów do sejmiku

Marcin Rybak
Najwcześniej 9 marca dowiemy się, czy wrocławski sąd uwzględni wyborczy protest Prawa i Sprawiedliwości
Najwcześniej 9 marca dowiemy się, czy wrocławski sąd uwzględni wyborczy protest Prawa i Sprawiedliwości Tomasz Hołod
Wyborczy protest przed sądem. PiS domaga się powtórki wyborów do Sejmiku Województwa Dolnośląskiego. W proteście jest też m.in. wniosek o "oględziny kart wyborczych na rozprawie" oraz o ponowne przeliczenie głosów. Jeden z powodów to częstowanie wyborców alkoholem.

Wrocławski sąd miał się wczoraj zająć protestem wyborczym Prawa i Sprawiedliwości, ale posiedzenie w tej sprawie odłożono do 9 marca. Powód? Jedna z osób, które miały być zawiadomione o terminie posiedzenia, nie dostała wezwania.
PiS domaga się powtórki wyborów do Sejmiku Województwa Dolnośląskiego. W proteście jest też m.in. wniosek o "oględziny kart wyborczych na rozprawie" oraz o ponowne przeliczenie głosów.

Na wczorajszym posiedzeniu miało zeznawać dwóch świadków. Jednym z nich jest Łukasz Olbert, nowy radny Rady Miejskiej Wrocławia i asystent posła PiS Piotra Babiarza.

ZOBACZ TEŻ: Kilometrówkami dolnośląskiego posła Platformy Obywatelskiej zajmie się prokuratura

Sąd ma 30 dni na rozpatrzenie wyborczego protestu. PiS złożył swój protest w grudniu. Dlaczego więc do dziś nie został rozpatrzony? Partia, a ściślej autor protestu, czyli jej wyborczy pełnomocnik Krzysztof Sobolewski z Warszawy, był wzywany do uzupełnienia formalnych braków. Dlatego pierwsze posiedzenie wyznaczono dopiero na wczoraj.

PiS złożył protesty dotyczące wyborów do wszystkich szesnastu sejmików wojewódzkich. Każdy protest składa się z części ogólnopolskiej i lokalnej. Pierwsza to znane i powtarzane zaraz po wyborach argumenty, które mają przesądzać o wypaczeniu wyników głosowania. To m.in. słynna "książeczka" do głosowania w wyborach do sejmików. Ta właśnie książeczka - z listą Polskiego Stronnictwa Ludowego na pierwszej stronie - miała sprawić, że ta partia dostała więcej głosów, niż mogłaby dostać. PiS podnosi też, że emitowany w telewizji instruktaż jak głosować - przygotowany przez Państwową Komisję Wyborczą - wprowadzał wyborców w błąd i miał spowodować dużą liczbę głosów nieważnych.

Część dolnośląska protestu to historie z poszczególnych okręgów i lokali wyborczych. Dotyczą kampanii i dnia głosowania. Jest więc wśród nich brak podpisu członka komisji pod protokołem z wyborów w Żeliszowie koło Bolesławca, jest bałagan w lokalu wyborczym w Wołowie i brak parawanów, za którymi w tajemnicy można byłoby wypełnić wyborczą kartę. Jest zarzut, że komisja wyborcza przy ul. Kłodnickiej wprowadzała wyborców w błąd co do ważności głosowania i tego, jak głosować. Jest też wreszcie m.in. historia z kampanii wyborczej w Dąbrowie Bolesławieckiej, gdzie potencjalni wyborcy mieli być częstowani alkoholem, choć nie wskazano, przez jakiego kandydata i do jakiego samorządu - gminy, powiatu czy województwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska