Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Burlikowski: Z niektórych rzeczy nie potrafimy się cieszyć. Brakuje dobrej atmosfery wokół klubu (ROZMOWA)

Piotr Janas
Piotr Janas
Piotr Burlikowski, dyrektor pionu sportowego Zagłębia Lubin
Piotr Burlikowski, dyrektor pionu sportowego Zagłębia Lubin FOT. Materiały prasowe
Dyrektor pionu sportowego Zagłębia Lubin Piotr Burlikowski opowiada o swoich wrażeniach po powrocie do klubu, swojej roli i współpracy z Lubomirem Guldanem. Wskazuje także, co jego zdaniem jest do poprawy.

Wrócił Pan do Zagłębia po kilku latach przerwy. Jaka była reakcja, gdy zadzwonił telefon z Lubina?

Ucieszyłem się, nie ma co ukrywać. Przez cały czas byłem w kontakcie z przedstawicielami Zagłębia, rozstawałem się z klubem w bardzo dobrych relacjach. Mój poprzedni pobyt w Lubinie to był czas wytężonej pracy, zakończony w pierwszym sezonie awansem do ekstraklasy, a w drugim brązowym medalem i zbudowaniem drużyny, która z dobrej strony pokazała się w europejskich pucharach. Śledziłem co przez ten czas działo się w klubie. Będąc w Warszawie, mogę powiedzieć, że sercem byłem z Zagłębiem, dlatego ten telefon był dla mnie miłym zaskoczeniem.

Jak bardzo zmieniło się Zagłębie przez ten czas, kiedy pracował Pan w PZPN-ie?

Dużo się nie zmieniło. Mogę powiedzieć, że sporo osób z tamtego okresu zostało. Część ludzi jest co prawda nowych, ale jestem jeszcze zbyt krótko, aby ocenić, jaka jest skala zmiany. Kilka rzeczy jest zrobionych zdecydowanie lepiej. Klub też ewoluował, co jest normalne i być może jest jeszcze trochę rzeczy do poprawy, ale jak wspomniałem, muszę tu jeszcze trochę pobyć, aby się lepiej wdrożyć.

Lubił Pan zejść do szatni i porozmawiać z zawodnikami. Dalej tak jest?

Tak. Wywodzę się z szatni, również grałem w piłkę, potrafię wejść w buty graczy i wiem, co oni czują. Mam jednak taki styl, że pewnej granicy na pewno nie przekroczę i potrafię oddzielić służbową pracę od relacji z zawodnikiem. Na pewno jednak ta otwartość pomaga.

W takim razie jak będzie wyglądała Pana współpraca z Lubomirem Guldanem i jakie są różnice pomiędzy waszymi stanowiskami?

Moja funkcja dziś jest inna, niż w momencie, gdy byłem tutaj po raz pierwszy. Mój zakres obowiązków i kompetencji jest szerszy, ponieważ nadzoruję cały pion sportowy zarówno pierwszą drużynę jak i akademię. Będę nadzorował więc pracę nie tylko dyrektora sportowego, ale i dyrektora akademii Adama Buczka. Chcę jasno podkreślić, przyszedłem tutaj, aby być wsparciem dla Lubo. Z własnego doświadczenia wiem, że początek dyrektorskiej drogi jest trudny. Kiedy przychodziłem do Zagłębia, od razu rozmawialiśmy na ten temat. Chcę więc doprecyzować i jasno powiedzieć, że chciałbym przede wszystkim pomóc Lubomirowi, który ma potencjał i umiejętności, żeby być bardzo dobrym dyrektorem sportowym.

Jak ocenia Pan współpracę z trenerem Dariuszem Żurawiem?

Rozmawialiśmy już kilkukrotnie, zarówno z nim jak i całym sztabem. Trenera Żurawia znam osobiście z czasów kiedy pracowałem w Arce Gdynia, której wtedy był piłkarzem. Jestem przekonany, że nasza praca będzie dobra i owocna. Wiem, że nie wszystkim podobał się wybór tego szkoleniowca, ale ja mam inne zdanie i zobrazuję je przykładem: Gdyby do Zagłębia przychodził szkoleniowiec, który w zeszłym sezonie awansował do fazy grupowej Ligi Europy z jakimkolwiek zespołem, to byśmy piali z zachwytu. Dariusz Żuraw zrobił to z Lechem Poznań, a był przyjęty z dużym dystansem. Niestety, my też ostatnio w piłce nie potrafimy się cieszyć z różnych rzeczy albo ocenić pewnych sytuacji w sposób realny.

Jakie cele obecnie Panu przyświecają?

Największą satysfakcją dla mnie zawsze jest to, co udało mi się doświadczyć w czasie mojego ostatniego pobytu w Zagłębiu. Chciałbym powrócić do tamtej atmosfery, do tamtego entuzjazmu, który był zawsze z nami. Pierwsze co rzuca mi się w oczy, to właśnie brak tej pozytywnej energii wokół Klubu. Dlatego w tym procesie istotni są kibice, a konkretniej ich wsparcie, które taką atmosferę buduje. Bardzo na nich liczę. Ja mogę powiedzieć, że ze swojej strony zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby ta pozytywna energia i dobre czasy dla Zagłębia wróciły.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

echodnia Jacek Podgórski o meczu Korony Kielce z Pogonią Szczecin

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska