Do zdarzenia doszło w okolicach Antonina (woj. wielkopolskie). Droga w tamtym regionie jest wąska, jednojezdniowa. Zza zakrętu niespodziewanie wypadł TIR, którego nadmierna prędkość wyrzuciła na pas, na którym z naprzeciwka zbliżał się autobus z piłkarzami Śląska.
- Zimną krew zachował nasz kierowca Piotr: momentalnie musiał uciekać bardziej w prawo. Miejsca było niewiele, bo zaraz był rów, ale spisał się znakomicie. Margines błędu wynosił kilka centymetrów - opowiada Michał Mazur, rzecznik prasowy Śląska.
Ciężarówka zahaczyła o lusterko w autokarze, to się urwało i rozbiło szybę. Odłamki szkła raniły kierowcę: miał kilka niegroźnych urazów twarzy. Natychmiast opatrzyli go klubowi fizjoterapeuci. Początkowo chciano sprowadzić z Wrocławia drugiego kierowcę, ale ostatecznie poszkodowany stwierdził, że jest w stanie prowadzić i bezpiecznie dowiózł wszystkich na miejsce. Nikomu z pozostałych pasażerów nic się nie stało, a bohater całego wydarzenia już po dotarciu do celu udał się jeszcze do szpitala, by oczyścić oczy, w których miał drobinki szklanego pyłu.
Sprawca kolizji uciekł. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce stwierdzili, że w tamtej okolicy często dochodzi do podobnych zdarzeń. Drogi nie są tam szerokie, a kierowcy jeżdżą brawurowo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?