Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarze, którzy nie zbawili Zagłębia

Paweł Kucharski
Marek Bajor bardzo wierzy w Amera Osmanagicia (na zdjęciu). W Dusana Djokicia trochę mniej
Marek Bajor bardzo wierzy w Amera Osmanagicia (na zdjęciu). W Dusana Djokicia trochę mniej fot. piotr krzyżanowski
Po odejściu Ilijana Micanskiego Dusan Djokić i Amer Osmanagić mieli stanowić o sile gry ofensywnej Zagłębia Lubin. Nadzieje wiązane z nimi, a zwłaszcza z tym pierwszym, były duże. Niestety, rzeczywistość okazała się inna, a pozyskanie 30-letniego Serba to jeden z największych transferowych niewypałów ekstraklasy.

Piłkarskie CV Djokicia, jak na polskie warunki, robi całkiem dobre wrażenie. W przeszłości strzelał on bramki m.in. dla Crvenej Zvezdy Belgrad i Club Brugge. Mimo że ostatnie lata nie były dla niego udane, trenerzy Zagłębia nie zastanawiali się długo. Bez wcześniejszych testów podpisano z nim 2-letni kontrakt. - Ten klub to dobre miejsce, bym się odbudował - mówił wówczas piłkarz. Niestety, Djokić formy nie odzyskał. Jak na razie tylko dwa razy zagrał w podstawowym składzie zespołu, a ostatnio nie zasiadł nawet na ławce rezerwowych. - Ten piłkarz został zakontraktowany na wniosek kadry szkoleniowej. Dziś można stwierdzić, że okazał się niewypałem. Nie należy go jednak przedwcześnie skreślać. Nie znam klubu, w którym wszystkie transfery okazały się trafione - mówi prezes Jerzy Koziński. W podobnym tonie wypowiada się trener Marek Bajor: - Na treningach się stara, ale to nie wystarcza. Obecnie Dusan nie jest graczem, na którego nie mogę liczyć i wystawiać do gry.
Nieco lepsze wejście do Zagłębia miał 21-letni Bośniak Amer Osmanagić. Ostatnie tygodnie nie są już jednak dla niego udane. W trzech kolejnych meczach - z Legią, Jagiellonią i Cracovią - nie wszedł nawet na minutę gry. - Amer złapał zadyszkę - nie ukrywa Bajor. Mimo to szkoleniowiec widzi go w składzie Zagłębia. - Chcę dać mu szansę. Zimą spróbujemy go wykupić - zapowiada.

Działacze do zimy czekać nie chcą i już teraz penetrują piłkarski rynek. - Szukamy wzmocnień w kraju i za granicą. Z niektórymi prowadzimy już nawet rozmowy. Wiosną chcemy też w większym stopniu korzystać z uzdolnionych zawodników zespołu Młodej Ekstraklasy - mówi Koziński. Szansę na lepszą postawę lubinian w pozostałych meczach rundy jesiennej daje powrót do składu Szymona Pawłowskiego. Po przerwie spowodowanej kontuzją mięśnia przywodziciela uda jest on już w pełni sił i wystąpi w sobotnim sparingu Zagłębia w Bytomiu z Polonią (godz. 12).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska