Piłka w czasie wojny. Trener ukraińskiego beniaminka Krywbasa Krzywy Róg, Jurij Wernydub: „Widziałem prawdziwy ostrzał, więc się nie boję”

Po rozpoczęciu inwazji Rosji na pełną skalę trener Wernydub wrócił na Ukrainę z Mołdawii, gdzie prowadził z powodzeniem Sheriffa yraspol (ograł m.in. przyszłego triumfatora Ligi Mistrzów Real Madryt w fazie grupowej sezonu 2021/22, a także wyszedł z trzeciego miejsca do play-offów Ligi Europy) i udał się na front, aby bronić ojczyzny przed rosyjskim akresorem.

– To chyba pierwszy raz w historii państwa, kiedy w szczytowym momencie wojny odbywają się mistrzostwa w piłce nożnej. Ale na własne oczy widziałem prawdziwe ostrzał może dlatego się trzymam i się nie boję. Oczywiście, mam teraz pewne obawy dotyczące rozgrywania meczów, jak każdy rozsądny człowiek – zwierza się 56-letni szkoleniowiec Krywbasa, Wernydub.

– Mistrzostwa Ukrainy powinny odbywać się wyłącznie tutaj, na naszej ziemi, na naszej rodzimej Ukrainie. Po prostu nie mamy innego wyboru, ani z moralnego, ani ze sportowego punktu widzenia. To bardzo ważne dla naszych żołnierzy, naszych wojowników, że to robimy. Mój wybór, kiedy poszedłem na front? Myślę, że każdy mężczyzna zrobiłby to samo – przyznaje trener, który 9 lat prowadził Zorię Ługańsk, a później przeszedł do Szachciara Saligorsk, z którym zdobył mistrzostwo Białorusi, a następnie do Sheriffa Tyraspol, z którym osiągnął mistrzostwo Mołdawii i fazę pucharową Ligi Europy.

– Jeśli chodzi o pomoc Konstantina Karamanitsa dla naszych Sił Zbrojnych, prezesi innych klubów dużo mówią o ich pomocy, ale on bardzo wszystkim pomaga bez zbędnych ceregieli, bez reklamowania tego. Krywbas to prawdziwie patriotyczny, prawdziwy ukraiński klub – wyznaje Wernydob w wywiadzie dla „The Guardian”.

Na inaugurację nowego sezonu ligowego na Ukrainie Krywbas przegrał ”na wyjeździe" z Kołas Kowalianka 0:1.