Piłka ręczna: Po porażce ze Stalą Mielec, będą zmiany w Zagłębiu

Do meczu ze Stalą Mielec piłkarze ręczni oraz sztab szkoleniowy Zagłębia Lubin przystępowali z ultimatum zarządu klubu, który niezadowolony z dotychczasowych wyników zespołu, postawił warunek zdobycia kompletu punktów w czterech najbliższych meczach.

Pierwszy z nich, z rewelacyjnym beniaminkiem z Mielca, rozgrywany na własnym parkiecie, skończył się jednak totalną katastrofą. Zagłębie przegrało 38:41 i w tabeli PGNiG Superligi zajmuje dopiero 9. miejsce.

- W sobotni wieczór zespół po raz kolejny skompromitował się, żeby nie ująć tego mocniej - mówił prezes klubu Witold Kulesza. - Będąc gospodarzami, straciliśmy aż 41 bramek, a zawodnicy po prostu odbębnili ten mecz, zupełnie nie podejmując walki - dodał sternik Zagłębia.

Pytany o los trenera Jerzego Szafrańca oraz drużyny, Witold Kulesza powiedział nam: - W tej chwili nie będziemy podejmować nerwowych ruchów, bo o następcach, i to zarówno w sztabie szkoleniowym, jak i wśród zawodników, trzeba myśleć spokojnie. Na razie zespół ma przed sobą kolejny mecz (w Gorzowie z outsiderem w tabeli - przyp. red.) i zarówno trenerzy, jak i zawodnicy wiedzą, że oczekujemy od nich normalnego wykonywania swoich obowiązków. Zazwyczaj ludzie otrzymują pieniądze za wykonywaną pracę, a kto nie pracuje, pieniędzy nie dostaje. My za kompromitowanie się płacić nie zamierzamy - zakończył prezes Witold Kulesza.

Przypomnijmy, że już pod koniec grudnia na sztab szkoleniowy oraz szczypiornistów Zagłębia zarząd nałożył kary finansowe za nieadekwatne wyniki zespołu w stosunku do warunków finansowo-organizacyjnych klubu.

Bo rzeczywiście Zagłębie od lat ma bardzo solidny budżet (w tym sezonie ok. 2,5 mln zł), a klub z Lubina nigdy nie zalegał nikomu z wypłatami. W środowisku szczypiorniaka mówiło się nawet, że zawodnicy są tutaj rozpieszczani. Być może zmiany, jakie planują władze klubu, będą wstrząsem, który obudzi z letargu zespół, znajdujący się teraz w strefie spadkowej.

Także pod kreską znajdują się piłkarze ręczni Refleksu Miedzi Legnica, którzy polegli na Warmii, przegrywając w Olsztynie 28:33. Legniczanie prowadzili tylko raz 1:0. Potem do głosu doszli gospodarze i punktowali Miedź, prowadząc w 26 min 17:10. W drugiej połowie olsztynianie utrzymywali przewagę (50 min 29:22) i nie mieli problemów ze zdobyciem dwóch punktów.

- Mieliśmy parę sytuacji w obronie, w których źle wyszliśmy, i wtedy Warmia rzuciła nam te kilka bramek. Nie wykorzystaliśmy też dwóch rzutów karnych - mówił Grzegorz Garbacz, rozgrywający Miedzi.

Nie powiodło się także Chrobremu Głogów, który przegrał na gorącym terenie w Wągrowcu z Nielbą 29:36, choć jeszcze w 45 min wygrywał 24:23.

Zagłębie Lubin - Stal Mielec 38:41 (18:20)
Zagłębie: Świrkula, Malcher - Stankiewicz 4, Rosiek 2, Tomczak 8, Fabiszewski 7, Kozłowski 1, Szymyślik 5, Piotr Adamczak 4, Klimczak, Obrusiewicz 7, Migała.

Warmia Olsztyn - Reflex Miedź Legnica 33:28 (18:12)
Miedź: Kryński, Banisz - Brygier 7, Skrabania 4, Piwko 3, Fabiszewski 3, Garbacz 3, Swat 3, Świątek 2, Boneczko 2, Szabat 1.

Nielba Wągrowiec - Chrobry Głogów 36:29 (15:16)
Chrobry: Stachera, Szczęsny, Zapora - Piętak 2, Różański 2, Bednarek 4, Mochocki 2, Świtała 2, Łucak 2, Frąszczak, Misiaczyk 4, Marciniak 2, Ścigaj 9.

PGNiG Superliga mężczyzn
Pozostałe wyniki 16. kolejki: GPSR Gorzów Wlkp. - Piotrkowianin Piotrków Tryb. 34:28 (15:15), Orlen Wisła Płock - Azoty Puławy 34:21 (21:11), Vive Targi Kielce - MMTS Kwidzyn 38:23 (18:14).

1. Vive Targi Kielce 16 32 583-411
2. Orlen Wisła Płock 16 30 503-398
3. MMTS Kwidzyn 16 17 459-473
4. Azoty Puławy 16 17 452-464
5. Stal Mielec 16 17 528-520
6. Warmia Olsztyn 16 15 457-491
7. Nielba Wągrowiec 16 12 461-481
8. Chrobry Głogów 16 12 469-495
9. Zagłębie Lubin 16 11 511-532
10. Miedź Legnica 16 10 396-458
11. Piotrkowianin 16 10 422-467
12. GPSR Gorzów 16 9 465-516

W następnej kolejce (12-13.02): Chrobry - Wisła (sobota, godz. 18), GPSR Gorzów - Zagłębie (sobota, godz. 18), Miedź - Stal (niedziela, godz. 17), MMTS - Warmia, Piotrkowianin - Nielba, Azoty - Vive.