Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka ręczna. Malinowski vs Śląsk, czyli jak żegnano się z trenerem

Rafał Bajko
Aleksander Malinowski poczuł się mocno urażony sposobem, w jaki pożegnał się z nim Śląsk Wrocław
Aleksander Malinowski poczuł się mocno urażony sposobem, w jaki pożegnał się z nim Śląsk Wrocław Paweł Relikowski
Beniaminek Superligi postanowił zakończyć współpracę z Aleksandrem Malinowskim. Szkoleniowiec wydał oświadczenie, w którym jednoznacznie określił swoje zdanie w tej sprawie. Klub odpowiedział tym samym.

W zeszłym tygodniu jak grom z jasnego nieba gruchnęła informacja o tym, że Śląsk nie przedłużył wygasającej 30 czerwca umowy ze swoim dotychczasowym trenerem. Białorusin poczuł się całą sytuacją mocno oburzony i wydał oświadczenie, w którym opisuje kulisy całej sprawy:

Oświadczenie Aleksandra Malinowskiego:

"Zaraz po zakończeniu sezonu 2013/2014 spotkałem się z niejednokrotnymi zapewnieniami ze strony zarządu o chęci kontynuowania współpracy ze mną oraz o zadowoleniu z osiąganych do tej pory wyników. Jednak data podpisania nowego kontraktu była wciąż przekładana. Z tego powodu odrzucałem wszelkie napływające do mnie propozycje podjęcia współpracy z innymi klubami. Ostateczna decyzja zarządu o rezygnacji ze współpracy ze mną pojawiła się w ostatniej chwili i została mi ona przedstawiona podczas rozmowy telefonicznej. Jest to według mnie zachowanie niepoważne i bardzo nieprofesjonalne.

Moja postawa wobec klubu zawsze charakteryzowała się lojalnością i rzetelnością wykonywanej pracy. Wyniki osiągnięte przez zespół są bez zarzutu, osiągnięty został awans do ekstraklasy, tak więc główne założenie i cel kontraktu zostały spełnione. Moja praca oceniana była w sposób pozytywny, czego przykładem jest artykuł, który w styczniu 2014 ukazał się na łamach jednego z wrocławskich portali internetowych. Wówczas prezes zarządu, Paweł Krążała, wyrażał duże zadowolenie ze współpracy ze mną i określił ją jako wzorową i obiecującą.

Pomimo niewywiązywania się zarządu z postanowień kontraktu dotyczących terminowości wypłat nadal, z najwyższą starannością, wykonywałem powierzane mi zadania i starałem się wykazywać zrozumieniem wobec zaległości w wypłatach pensji.

30 czerwca wygasł obowiązujący kontrakt. 7 lipca miało nastąpić jego przedłużenie. 5 lipca zostałem telefonicznie poinformowany, że kontrakt jednak nie zostanie przedłużony. Na pytanie dlaczego do tej pory nie zostałem uprzedzony o planowanych zmianach, usłyszałem, że nowy trener dopiero teraz zdecydował się na prowadzenie drużyny. Takie wyjaśnienie jest według mnie bardzo nieprofesjonalne.

Wieloletnie doświadczenie na stanowisku szkoleniowca nauczyło mnie, że przede wszystkim to pierwszy trener jest odpowiedzialny za poczynania i wynik zespołu i nikt nie powinien podważać jego autorytetu w drużynie. Podczas pracy w zespole WKS Śląsk Wrocław niejednokrotnie spotkałem się z podważaniem mojego autorytetu i zmianami decyzji, które podejmowałem. Osoba pełniąca funkcję drugiego trenera i będąca jednocześnie współwłaścicielem klubu, wielokrotnie próbowała wpływać na moje decyzje, przez co zawodnicy często otrzymywali sprzeczne polecenia. Takie działania nigdy wcześniej nie miały miejsca w mojej karierze.
Decyzje trenera w sprawach taktycznych oraz przygotowawczych powinny być niepodważalne, jako że jest on z tych działań personalnie rozliczany. Wobec powyższego, prowadzenie drużyny WKS było bardzo trudne, jednak nic nie wskazywało na zakończenie przeze mnie współpracy z klubem.

Głównym zarzutem wobec mojej osoby był brak zaangażowania w prowadzenie zespołu w okresie ostatnich dwóch miesięcy. Jednak moim zdaniem prawdziwym powodem decyzji o zakończeniu współpracy był przede wszystkim brak porozumienia z asystentem trenera, który wchodził jednocześnie w skład zarządu klubu. Pomimo zakończenia współpracy z klubem WKS Śląsk Wrocław, z całego serca życzę zawodnikom klubu dalszych sukcesów na parkietach Ekstraklasy oraz niekończącej się motywacji do dalszych działań. Swoją ciężką pracą i ambicją zasłużyli w pełni na nagrodę, jaką stanowi dla nich awans do najwyższej klasy rozgrywek."

Na powyższe słowa Malinowskiego, klub szybko zareagował:

Oświadczenie WKS Śląsk Wrocław Handball Team w sprawie listu Pana Aleksandra Malinowskiego do mediów:

"W odpowiedzi na list Aleksandra Malinowskiego informuję, że Pan Malinowski mija się z prawdą w oświadczeniu, które przesłał do mediów.

Pragnę podkreślić, że Zarząd Klubu spotykał się ze szkoleniowcem kilkakrotnie w trakcie sezonu i po jego zakończeniu. Co więcej, nigdy nie padły ze strony władz zapewnienia odnoszące się do dalszej współpracy. Chciałbym dodać, że klub regularnie wypłacał pensję Panu Malinowskiemu i nie ma zaległości finansowych wobec trenera.

Aleksander Malinowski posiadał kontrakt do dnia 30 czerwca 2014 r. i z tym dniem zakończył pracę w naszym klubie."

Paweł Krążała
Prezes WKS Śląsk Wrocław Handball Team

Każda ze stron ma swój punkt widzenia, ale jedno jest pewne - niesmak pozostał. - Nic nie dzieje się bez przyczyny. Zdecydowaliśmy się pożegnać z trenerem Malinowskim, gdyż mamy bardzo poważną alternatywę. Dosłownie w ciągu ostatnich dwóch tygodni pojawiła się pewna kandydatura, która ostatecznie utwierdziła nas w przekonaniu, że Śląsk poprowadzi ktoś inny. Oczywiście rozumiemy rozgoryczenie pana Malinowskiego, ale w każdym działaniu trzeba zachować profesjonalizm. Każdy, gdy straci pracę jest rozżalony, ale my musimy myśleć o przyszłym sezonie i celu, który mamy do zrealizowania. A chcemy utrzymać się w PGNiG Superlidze i robimy wszystko, aby koncepcja, jaką sobie założyliśmy, była w tym kontekście skuteczna. - mówi Jacek Olejnik, przewodniczący Rady Nadzorczej Śląsk Handball Team.

Nazwisko następcy Aleksandra Malinowskiego poznamy prawdopodobnie za kilka dni. Z kolei za dwa tygodnie odbędzie się konferencja prasowa, na której przedstawiony zostanie pełny skład drużyny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska