Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Zagłębie Lubin szczęśliwie remisuje z Koroną Kielce

Michał Sałkowski
Mateusz Bartczak pokazał, dlaczego uważa się go za mózg drużyny. Jego strzał dał ekipie remis
Mateusz Bartczak pokazał, dlaczego uważa się go za mózg drużyny. Jego strzał dał ekipie remis Fot. Janusz Wójtowicz
- Czekaliśmy z utęsknieniem na start ligi. Każdy piłkarz chce więcej grać niż trenować, to jasne - tłumaczył tuż przed początkiem meczu z Koroną Kielce trener Zagłębia Lubin Marek Bajor. Mecz rozpoczął zmagania miedziowych w nowym sezonie ekstraklasy. Zakończył się remisem 1:1. Znaczy to, że Korona w 9 dotychczasowych meczach z miedziowymi w ekstraklasie nadal nie wygrała ani razu...

Choć prawdę rzekłszy, patrząc wnikliwie i rzetelnie na przebieg sobotniego starcia, kielczanie wygrać powinni. - Cieszymy się z wyniku razem z zespołem. Nie przyszedł on nam łatwo. Uciekliśmy spod topora, bo drużyna z Kielc miała sporą przewagę. Chwała moim chłopakom, że grali do końca i przy szczęśliwym zbiegu okoliczności udało nam się wywieźć cenny punkt - komentował Marek Bajor po spotkaniu.

Zagłębie zaczęło i grało na miękkich nogach i bez łebskich pomysłów na grę, choć z dużą dozą szczęścia. A 1. połowa toczona pod bezwzględne dyktando Korony zawiodła. Scyzoryki najlepszą sytuację miały w 25 minucie, kiedy linia defensywy Zagłębia ucięła sobie krótką drzemkę. Chrapkę na gola miał Maciej Tataj. Stanął sam na sam z Bojanem Isailoviciem i przestrzelił... około 30 cm obok prawego słupka bramki.

Druga połowa. Lepsza. W 49 minucie, po centrze Łukasza Hanzela, z prawej strony z woleja próbował uderzać stojący w szesnastce Kamil Wilczek. Ostra interwencja Kamila Kuzery zwaliła go z nóg. Strzał oddał niecelny. Sytuacja sporna, bo duża część sędziów wskazałaby w tej sytuacji na wapno. A sam zainteresowany stwierdził po meczu, że interwencja wprawdzie ostra i stanowcza, ale w meczu takich wejść jest masa i on jedenastki w tej sytuacji by nie gwizdnął. Mocne. Wprost. Bez owijania w bawełnę.

W 66 minucie kąśliwą centrę z prawej strony rzucił Paweł Sobolewski, z lewej strony pola karnego nadbiegł na nią Andrzej Niedzielan (drzewiej sprzedano go z Lubina do Górnika Zabrze za 30 piłek). Nadbiegł i z ostrego kąta tuż sprzed nosa Isailovicia zapakował piłkę do siatki, strzałem po długim rogu. 1:0. Słowem - co się odwlecze, to nie uciecze. Bo wcześniej swoje sytuacje zmarnowali Sobolewski (wolej przeszedł koło bramki), a petardę Tataja zmierzającą pod poprzeczkę bramki przyjął na głowę Michał Stasiak. Futbolówka wylądowała za linią końcową.

76 minuta. 1:1 - wyrównanie. Z rzutu rożnego centruje debiutant Amer Osmanagić. Etatowy wykonawca "punktowych" strzałów, czyli Mateusz Bartczak, wędruje w szesnastkę. Wrzutka. Strzał głową Csaby Horvatha sytuacyjnie z linii wybija jeszcze Sobolewski. Ale przy łebskiej dobitce Bartczaka jest już bezradny. A z Horvatha będzie Zagłębie miało pożytek. Piłka go szuka w przestrzeni powietrznej rywali. Dziewięć minut przed końcem Isailović wyciągnął jeszcze instynktownie i z klasą mocny strzał Ediego. Zagłębie miało spory fart. Punkt bezcenny przy tak przeciętnej grze.

Co w drużynie piszczy? Z kontuzją barku zmaga się Dawid Plizga, ale jest szansa, że będzie gotów na sobotni mecz z Górnikiem. Spore prawdopodobieństwo występu istnieje też w przypadku serbskiego napastnika Dusana Dokicia. Certyfikat jest w drodze. A w meczu z Koroną jak na dłoni było widać brak typowego lisa pola karnego. Taki jest Dokić.

Brakowało też rozgrywającego, który potrafi niekonwencjonalną piłkę rzucić. I tu nazwisko. Jan Kozak, 30-letni słowacki pomocnik, reprezentant na MŚ (łącznie 25 występów/2 gole). W karierze już Liga Mistrzów z Artmedią (gole z Rangersami i Porto), występy w West Bromwich Albion. Atut: gracz na poziomie z kartą na ręku. Chce go też Bełchatów, bo przy kontuzji Mateusza Cetnarskiego brak im kreatywnych pomocników. Temat wart rozpatrzenia.
1. kolejka ekstraklasy
Korona Kielce - KGHM Zagłębie Lubin 1:1 Bramki: Andrzej Niedzielan 66 - Mateusz Bartczak 76. Sędziował: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 9324.
Korona: Małkowski - Kuzera, Staňo, Hernâni, Mijailović - Sobolewski, Vuković, Lech (68 Jovanović), Korzym - Niedzielan, Tataj (73 Edi).
Zagłębie: Isailović - Grzegorz Bartczak, Stasiak, Horváth, Kocot - Hanzel, Mateusz Bartczak, EkwuemeI, WilczekI (75 Woźniak), Osmanagić (89 Kędziora) - Traoré.

Remis juniorów w Chinach
Mistrzowie Polski w swojej kategorii wiekowej, czyli juniorzy starsi Zagłębia Lubin przebywają na towarzyskim turnieju Weifang Cup w Chinach (7-13.08). Zwycięzca otrzyma 20000 USD. W pierwszym meczu miedziowa gwardia zremisowała z FC Tianjin Teda 1:1 (1:0). Bramkę dla Zagłębia zdobył Rafał Kusowski (36). Zagłębie grało przez fragment II odsłony w dziesiątkę po czerwonej kartce dla jednego z graczy. Na turnieju w Weifang zameldowały się m.in. juniorska kadra Chin, zespoły z Australii, Zjednoczonych Emiratów Arabskich czy klubowy mistrz Azji w kategorii juniorów. Następny mecz Zagłębia we wtorek. Rywal nie jest jeszcze znany.

Oceny Zagłębia
Podsumowujemy występ miedziowych w inauguracyjnym starciu z Koroną Kielce. Skala? Szkolna - 1 do 6, gdzie 6 jest najwyższą notą.
Bojan Isailović - 4
Grzegorz Bartczak - 2,5
Csaba Horvath - 4,5
Michał Stasiak - 3
Przemysław Kocot - 2
Martins Ekwueme - 3
Mateusz Bartczak - 4,5
Łukasz Hanzel - 3
Amer Osmanagić - 3,5
Momo Traore - 3
Kamil Wilczek - 3,5

- Za gracza meczu uznać należy Csabę Horvatha. Choć poziomem nie odstawał także Mateusz Bartczak. Horvath. Na początku trochę usztywniony, potem grał coraz lepiej, wygrywał większość górnych piłek, nie bał się akcji stykowych, no i dzięki świetnej grze głową zanotował asystę przy golu.

Występy Arkadiusza Woźniaka oraz Wojciecha Kędziory uznaliśmy za zbyt krótkie, by podlegały wyważonej ocenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska