Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Trener Zagłębia wystawił diagnozę. Pora na intensywne leczenie

Paweł Kucharski
Takich obrazków, jak ten po derbach ze Śląskiem, kibice Zagłębia nie chieliby już oglądać
Takich obrazków, jak ten po derbach ze Śląskiem, kibice Zagłębia nie chieliby już oglądać Piotr Krzyżanowski
Piłkarze Zagłębie pod wodzą Pavla Hapala trenują dwa razy dziennie po to, by wyeliminować błędy

Minęły dwa tygodnie, odkąd Pavel Hapal został trenerem Zagłębia. Najgorsze Czech ma już chyba za sobą, bowiem w pierwszym meczu pod jego wodzą Miedziowi przegrali ze Śląskiem aż 1:5. To derbowe spotkanie pokazało, że lubinian czeka jeszcze mnóstwo pracy, by doszlusować do środkowej strefy tabeli, a później, kto wie, może nawet jej czołówki.

Obarczanie Hapala winą za druzgocącą porażkę ze Śląskiem byłoby dużym nietaktem. Czech, jak sam powiedział, Copperfieldem nie jest i w kilka dni niewiele mógł zrobić, by w grze Miedziowych nastąpiły diametralne zmiany. Reanimacja rannego organizmu, jakim jest w chwili obecnej Zagłębie, zaczęło się od kolejnego ciosu, ale diagnoza i plan leczenia zostały już nakreślone.

- Musimy pracować nad sobą. Myślę, że potencjał naszego zespołu jest duży. Mamy jednak kłopoty w konstruktywnej grze z piłką. Zbyt szybko i zbyt często ją tracimy, przez co przeprowadzamy mało efektywnych akcji. Musimy więc zwiększyć aktywność podczas gry piłką i bez piłki. Musimy się też ustrzec tylu strat, co w meczu ze Śląskiem. Rywal je skrzętnie wykorzystał. Nie możemy sobie na to pozwalać - wylicza Hapal.

Ale na tym nie koniec niedoskonałości w poczynaniach piłkarzy Zagłębia. Czeski opiekun zespołu zwraca także uwagę na stałe fragmenty, które mogą okazać się ratunkiem, gdy drużynie nie idzie gra pozycyjna.

- Nie mamy obecnie zawodnika, który byłby typowym wykonawcą stałych fragmentów gry. A to bardzo ważny element. Są piłkarze, którzy potrafią to robić lepiej niż inni i mogą nad tym popracować, by tę cechę poprawić. Pracujemy nad tym, żeby więcej trafiać do bramki rywali - czy to z tych meczowych pozycji, czy właśnie ze stałych fragmentów. To istotne, potrzebne, bo mecze układają się różnie. Jeden dobry stały fragment gry robi różnicę - tłumaczy.

Ta praca, o której tak często mówi Hapal, do łatwych nie należy. Miedziowi, odkąd rządy objął Czech, trenują zazwyczaj po dwa razy dziennie. Zajęcia są urozmaicone, bo dużo w nich taktyki, ćwiczeń fizycznych i nie mniej analiz meczowych. Tyranii w tym jednak nie ma - jest szacunek dla pracy. Bo tylko ona w myśl prostego piłkarskiego prawidła może przynieść efekty.

- Cieszę z jednego: z nastawienia zawodników - mówi szkoleniowiec. - Trenujemy dwa razy dziennie, ale to norma. Jestem zadowolony z pracy, jaką wykonują moi gracze. Co istotne, nie mamy przy tym problemów fizycznych. Wyeliminowanie braków to także kwestia samego treningu i podejścia do niego - kontynuuje.

Jedyne, co Hapala może martwić, to kontuzje. Z zespołem wciąż nie trenuje Szymon Pawłowski, który zmaga się z urazem mięśnia przywodziciela uda. Jego występ w najbliższym ligowym meczu z Polonią Warszawa jest bardzo wątpliwy. Pewne jest, że przeciwko Czarnym Koszulom nie będzie mógł zagrać David Solomon Abwo. Przypomnijmy, że Nigeryjczyk w spotkaniu ze Śląskiem nabawił się urazu mięśnia prostego uda i czeka go jeszcze co najmniej trzytygodniowy rozbrat z futbolem.

Na szczęście z gabinetu medycznego Zagłębia płyną też pozytywne wieści. Do pełnego treningu z piłką wraca powoli kolumbijski stoper Sergio Reina, który ostatnimi czasy borykał się z uciążliwą kontuzją palca lewej stopy. Na razie indywidualne zajęcia ma zaś rozpisane kapitan zespołu Patryk Rachwał. Jest jednak duża szansa, że popularny Rambo będzie gotów na ligowe starcie z Czarnymi Koszulami.

A mecz z Polonią w piątek, punktualnie o g. 18. Obecność na Dialog Arenie obowiązkowa.

Współpraca: MS

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska