Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna. Śląsk się utrzymał, czas myśleć o przyszłości

Jakub Guder
fot. Paweł Relikowski
Tadeusz Pawłowski chciałby zatrzymać właściwie wszystkich tych, którym kończą się kontrakty. Czy uda się jednak je przedłużyć?

Na trzy kolejki przed końcem sezonu Śląsk Wrocław zapewnił sobie utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie. 15. w tabeli Zagłębie Lubin traci do WKS-u dziewięć oczek, ale nawet gdyby jakimś cudem zrównało się punktami, to i tak będzie za WKS-em, bo wtedy o kolejności decyduje pozycja w lidze po fazie zasadniczej. Można zatem już spokojnie myśleć o przyszłym sezonie.
Trener Tadeusz Pawłowski kontrakt z WKS-em podpisał do końca czerwca przyszłego roku. Gdy obejmował zespół, wrocławianie mieli jeszcze teoretyczne szanse, by dostać się do pierwszej ósemki. To się nie udało, ale drużyna "Teddy'ego" dość spokojnie zapewniła sobie ligowy byt. Na Oporowskiej już myślą o następnym roku.

Kontrakty kończą się kilku kluczowym zawodnikom - Kelemenowi, Kokoszce, Stevanoviciowi, Kaźmierczakowi, Patejukowi. Umowa wygasa też Krzysztofowi Ostrowskiemu. Co prawda teraz gra mniej, ale na początku cieszył się sporym zaufaniem Pawłowskiego. Do tego dochodzi dwóch piłkarzy, którzy stosunkowo niedawno podpisali półroczne kontrakty - chodzi o Lukasa Droppę i Juana Calahorro.

- Musimy wiedzieć, kto zostanie i kto może przyjść. W obu przypadkach trwają rozmowy. Na pewno obecna gra to nie jest koncepcja na następny rok. Chciałbym przećwiczyć grę bardziej ofensywną, czyli w systemie 4-4-2 - deklaruje trener Pawłowski.

Szkoleniowiec chciałby, aby wszyscy zawodnicy, którzy teraz trenują z pierwszym zespołem, zostali w drużynie na kolejny sezon. Nie ma bowiem pewności, kogo uda się działaczom latem sprowadzić do Wrocławia. Pawłowski już jakiś czas temu zadeklarował, że chciałby zatrzymać Droppę i Stevanovicia. Nieoficjalnie wiemy, że nową umowę zaproponowano też Kaźmierczakowi. Problem w tym, że jest ona o wiele niższa, niż ta dotychczasowa - zapewne niesięga nawet 50 proc. stawki,jaką "Kaz" inkasował do tej pory.

Sytuacja zatem może okazać się podobna do tej z Kokoszką. Pod koniec ubiegłego roku WKS mógł automatycznie przedłużyć jego umowę, ale nie zdecydował się na to. Teraz zaproponował mu nowy, niższy kontrakt, ale zarówno sam piłkarz, jak i jego agent sygnalizują, że nic nie wskazuje na to, żeby "Kokos" został we Wrocławiu. Równie skomplikowana sytuacja jest z Marianem Kelemenem.

Czy w związku z tym, że nie jest pewny los kilku ważnych zawodników, Pawłowski w ostatnich meczach sezonu da więcej pograć piłkarzom młodym, którzy z pewnością w Śląsku zostaną?

- Nie będę robił eksperymentów - mówi jednak szkoleniowiec Śląska, a pytany po raz kolejny o młodego Kamila Dankowskiego odpowiada:- Nie było go cały tydzień, rozegrał w tym czasie dwa mecze (w reprezentacji U18 - przyp. JG). Na pewno go wezmę do Białegostoku, ale nic na siłę.

WKS z Jagiellonią zagra już w najbliższy czwartek o godz. 18.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska