Wszystko ma się rozstrzygnąć w ciągu kilku najbliższych dni. Na Dolnym Śląsku robią wszystko, by wicemistrz Polski nie wrócił wiosną na stary obiekt. Chcą iść nawet na kompromis. - Zaproponowaliśmy komisji licencyjnej zainstalowanie systemu dojścia z parkingów do sektora gości, który byłby prowizorycznym rozwiązaniem. Takim, by zaraz po ostatnim ligowym meczu było można go zdemontować - mówi Paweł Czuma, rzecznik Rafała Dutkiewicza. W imieniu miasta z PZPN-em sprawę negocjuje wiceprezydent Michał Janicki.
W stałym kontakcie z miastem oraz ze spółką Wrocław 2012 jest także Śląsk Wrocław. - Wszystko rozstrzygnie się w ciągu kilku dni - zapewniła nas wczoraj Małgorzata Korny, specjalistka do spraw bezpieczeństwa w WKS-ie, jednocześnie informując, że bilety będzie można kupić już dziś.
W gotowości jest także wspomniana spółka Wrocław 2012. - Powstała pewna koncepcja przystosowania naszego stadionu do ligowych wymogów, ale trudno oszacować jej koszty. Tak naprawdę czekamy na sygnał od Śląska Wrocław - przyznaje rzecznik spółki Magdalena Malara. Sygnał, by stawianie takiej konstrukcji rozpocząć.
Chodzi też o to, by jak najbardziej zminimalizować koszty takich zmian, bo po Euro i tak - już na stałe - mają zostać one wprowadzone. - Mamy zapewnienie od właściciela obiektu, że po mistrzostwach Europy stadion i okoliczna infrastruktura zostaną przystosowane do wymogów polskiej ligi - mówił niedawno na naszych łamach prezes Śląska Piotr Waśniewski.
Przypomnijmy, że jesienią minionego roku wrocławianie rozegrali już dwa mecze na nowej arenie. Wtedy dostali warunkową licencję, gdyż konfrontacje z Lechią Gdańsk i Wisłą Kraków były spotkaniami przyjaźni i kibice przyjezdni nie siedzieli w wydzielonym sektorze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?