Ruch od pierwszego gwizdka sędziego natarł na lubinian z dużym animuszem. Gospodarze założyli wysoki pressing, utrudniając Zagłębiu wyjście z własnej połowy. Grali też gospodarze bardzo agresywnie, o czym przekonał się Paweł Oleksy, dostając "kosę" od Martina Konczkow-skiego. Konkrety? Proszę bardzo.
Najpierw obronę Zagłębia bez większych problemów w pole wyprowadzili Łukasz Janoszka i Maciej Jankowski. Strzelał ten drugi, ale Gliwa był na posterunku. Kilka chwil później Pavel Sultes przebiegł z piłką od połowy boiska aż w pole karne Zagłębia, ale bramkarz gości znów nie dał się pokonać. A miał "Gliwka" utrudnione zadanie, bo mocno w oczy raziło go światło.
I jeszcze jedna akcja, w której Gliwa okazał się ostoją Miedziowych. Była 22 minuta, gdy piłka spadła pod nogi Sultesa. Czech stanął oko w oko z naszym bramkarzem, ale pojedynek przegrał, bo rywal bardzo przytomnie skrócił kąt strzału. To była ostatnia dobra akcja w tym fragmencie gry. Do głosu doszło Zagłębie. I to z jakim efektem!
Do akcji wkorczył Michal Papadopulos. Najpierw się trochę ośmieszył, bo piłka po jego strzale zamiast do bramki, zmierzała na aut. Pozostała jednak w boisku, przejął ją Aleksadner Kwiek, wrzucił w pole karne, a Czech przymierzył głową i pokonał Krzysztofa Kamińskiego. 0:1. To był pierwszy gol Zagłębia, odkąd zespół przejął Adam Buczek.
Lubinianie poczuli się swobodnie. Zechcieli pójść za ciosem, ale ich okres dominacji trwał tylko kilka minut. Później znów cisnął Ruch, a więc wracamy do Gliwy. Miał tego dnia golkiper Miedziowych dużo szczęścia. Dowód? Po strzale Jankowskiego i przy nie najlepszym ustawieniu Gliwy piłka trafiła w poprzeczkę. Tyle, jeśli chodzi o pierwszą połowę.
Na drugą czekaliśmy z obawami, ale Ruch nie był już tak groźny. A gdy do końca meczu pozostawał już tylko kwadrans, mogliśmy się odprężyć. Oto bowiem Zagłębie podwyższyło na 2:0. Po podaniu Dorde Cotry bramkę z kilku metrów zdobył Arkadiusz Piech, który na boisku pojawił się zaledwie 10 minut wcześniej. Piłkarz rodem ze Świdnicy nie celebrował swojego wyczynu. Wszystko przez szacunek, jakim darzy kibiców Ruchu. W Chorzowie przecież spędził najlepsze jak dotąd lata w swojej karierze. Fani nie zapomnieli, jak wiele dobrego dał niebieskim i przywitali, a potem pożegnali, skandując jego imię i nazwisko.
Ruch Chorzów - KGHM Zagłębie Lubin 0:2 (0:1)
Bramki: Papadopulos 27, Piech 72.
Sędziował: Tomasz Radkiewicz (Łódź).
Widzów: 5 000.
Ruch: Kamiński - Konczkowski Ż, Mrowiec, Szyndrowski, Dziwniel (61 Kuświk) Malinowski Ż (82 Starzyński), Surma, Sultes (74 Smektała), Włodyka, Janoszka Ż, Jankowski.
Zagłębie: Gliwa - Widanow Ż, Banaś, Guldan, Oleksy, Rakowski (46 Bilek Ż), Piątek, Woźniak (84 Rymaniak), Kwiek, Cotra, Papadopulos (61 Piech).
T-Mobile Ekstraklasa
6. KOLEJKA
Piątek: Lechia - Górnik 1:1 (Pietrowski 81 - k. - Przybylski 61), Ruch Chorzów - Zagłębie Lubin 0:2 (Papadopulos 27, Piech 72). Sobota: Pogoń - Wisła (18), Cracovia - Legia (20.30), Widzew - Jagiellonia (15.30). Niedziela: Piast - Śląsk (15.30), Lech - Zawisza (18). Poniedziałek: Podbeskidzie - Korona (18).
1. Górnik Zabrze 61210-5
. Lechia Gdańsk 61210-5
3. Legia Warszawa 5 9 13-4
4. Wisła Kraków 5 96-3
5. Pogoń Szczecin 5 8 8-8
6. Jagiellonia Białystok 5 7 7-8
. Piast Gliwice 5 77-8
. Cracovia 5 7 7-8
9. Śląsk Wrocław 5 67-6
10. Ruch Chorzów 6 6 7-9
11. Lech Poznań 5 6 4-4
12. Widzew Łódź 5 6 6-13
13. Zagłębie Lubin 653-5
14. Korona Kielce 5 4 5-7
15. Zawisza Bydgoszcz 5 3 5-7
16. Podbeskidzie B.-B. 535-10
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
