Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Rafał Ulatowski nie jest już trenerem Miedzi

JP
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne PIOTR KRZYŻANOWSKI/POLSKAPRESSE
Miarka się przebrała. Zarząd Miedzi Legnica postanowił rozstać się z trenerem Ulatowskim. Trudno się dziwić tej decyzji, bowiem MKS pod jego wodzą nie wygrał żadnego z siedmiu spotkań w tym sezonie. Bilans Miedzianki pod wodzą 40-letniego szkoleniowca to zaledwie trzy remisy i cztery porażki, co daje obecnie ostatnie miejsce w tabeli I ligi.

Przypomnijmy, że Rafał Ulatowski swoją pracę w Legnicy rozpoczął trzy miesiące temu. Doświadczony w prowadzeniu ekstraklasowych drużyn trener miał walczyć z Miedzią o awans do najwyższej klasy rozgrywek. Boiskowe wydarzenia szybko zweryfikowały ambitne plany. Legniczanie zaliczali wpadkę za wpadką. O ile gra zespołu nie wyglądała fatalnie, o tyle wyniki były słabe. Kiedy zaczęto przyglądać się nieudolnej pracy Ulatowskiego, ten prosił o cierpliwość. - Trzy punkty w czterech meczach to mało, ale uważam, że gramy lepiej, niż wskazuje na to liczba punktów. Przed nami jeszcze 30 spotkań. W każdym meczu stwarzamy 4-5 sytuacji bramkowych, tylko musimy poprawić skuteczność i zacząć je wykorzystywać - powiedział po bezbramkowym remisie z Okocimskim KS Brzesko.

Kolejne spotkania pokazywały jednak, że w grze Miedzi nic się nie zmienia. Porażki z GKS-em Katowice i Bełchatów sprawiły, że atmosfera w klubie zagęściła. Prezes Andrzej Dadełło postawił Ulatowskiemu ultimatum - szkoleniowiec miał w ciągu trzech kolejnych gier wyprowadzić drużynę ze strefy spadkowej. Cierpliwości starczyło tylko na spotkanie z Górnikiem Łęczną, które Miedź przegrała 1:2. W poniedziałek klub postanowił za porozumieniem stron rozstać się z byłym asystentem Leo Beenhakkera. - Dziękuję trenerowi Ulatowskiemu za jego pracę dla Miedzi i życzę powodzenia w przyszłości – powiedział Dadełło.

Do czasu zatrudnienia nowego szkoleniowca obowiązki pierwszego trenera Miedzi przejmie dotychczasowy drugi trener Piotr Tworek. Kto może zastąpić Ulatowskiego w Legnicy?

Pracy w klubie nie odmówiłby Dominik Nowak. - Gdyby pojawiła się taka propozycja to na pewno bym ją rozważył. Przedstawiłbym swoją wizję prowadzenia drużyny i jeśli zarząd by ją zaakceptował, to byłbym zainteresowany. Miedź to perspektywiczny klub, jest dobrze poukładany. Kluczowa sprawa to rozmowa, podczas której musielibyśmy ustalić do czego dążymy - mówi Nowak.

Dominik Nowak dobrze zna dolnośląską piłkę oraz boiska I ligi. W przeszłości prowadził m.in. Górnika Polkowice czy Floty Świnoujście, z którą rozstał się w kwietniu tego roku. Mało tego - przyglądał się ostatnio poczynaniom Miedzianki. - Oglądałem mecze MKS-u i myślę, że miałbym wizję zażegnania kryzysu. Strata punktowa jest co prawda duża, ale to nie oznacza, że nie można tego naprawić. W drużynie jest sporo wartościowych zawodników, więc są też perspektywy, by odmienić obecny stan. Zespół preferuje grę ofensywną, a mi się to podoba - dodaje aktualnie bezrobotny Dominik Nowak.

Pracy w Chrobrym Głogów na posadę w bogatszej Miedzi Legnica nie zamieniłby natomiast Ireneusz Mamrot. Pomarańczowo-czarni to rewelacja II ligi. MZKS w tym sezonie jeszcze nie przegrał żadnego meczu. Ba! Po siedmiu kolejkach stracił tylko trzy gole. - Czy chciałbym zastąpił Ulatowskiego? To trudne pytanie. Aby na nie odpowiedzieć musiałbym mieć taką propozycję. Na dzień dzisiejszy raczej bym się nie zdecydował, ponieważ długo pracowałem w Głogowie na efekty, które teraz notujemy - zaznacza Mamrot.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska