Przypomnijmy, że Rafał Ulatowski swoją pracę w Legnicy rozpoczął trzy miesiące temu. Doświadczony w prowadzeniu ekstraklasowych drużyn trener miał walczyć z Miedzią o awans do najwyższej klasy rozgrywek. Boiskowe wydarzenia szybko zweryfikowały ambitne plany. Legniczanie zaliczali wpadkę za wpadką. O ile gra zespołu nie wyglądała fatalnie, o tyle wyniki były słabe. Kiedy zaczęto przyglądać się nieudolnej pracy Ulatowskiego, ten prosił o cierpliwość. - Trzy punkty w czterech meczach to mało, ale uważam, że gramy lepiej, niż wskazuje na to liczba punktów. Przed nami jeszcze 30 spotkań. W każdym meczu stwarzamy 4-5 sytuacji bramkowych, tylko musimy poprawić skuteczność i zacząć je wykorzystywać - powiedział po bezbramkowym remisie z Okocimskim KS Brzesko.
Kolejne spotkania pokazywały jednak, że w grze Miedzi nic się nie zmienia. Porażki z GKS-em Katowice i Bełchatów sprawiły, że atmosfera w klubie zagęściła. Prezes Andrzej Dadełło postawił Ulatowskiemu ultimatum - szkoleniowiec miał w ciągu trzech kolejnych gier wyprowadzić drużynę ze strefy spadkowej. Cierpliwości starczyło tylko na spotkanie z Górnikiem Łęczną, które Miedź przegrała 1:2. W poniedziałek klub postanowił za porozumieniem stron rozstać się z byłym asystentem Leo Beenhakkera. - Dziękuję trenerowi Ulatowskiemu za jego pracę dla Miedzi i życzę powodzenia w przyszłości – powiedział Dadełło.
Do czasu zatrudnienia nowego szkoleniowca obowiązki pierwszego trenera Miedzi przejmie dotychczasowy drugi trener Piotr Tworek. Kto może zastąpić Ulatowskiego w Legnicy?
Pracy w klubie nie odmówiłby Dominik Nowak. - Gdyby pojawiła się taka propozycja to na pewno bym ją rozważył. Przedstawiłbym swoją wizję prowadzenia drużyny i jeśli zarząd by ją zaakceptował, to byłbym zainteresowany. Miedź to perspektywiczny klub, jest dobrze poukładany. Kluczowa sprawa to rozmowa, podczas której musielibyśmy ustalić do czego dążymy - mówi Nowak.
Dominik Nowak dobrze zna dolnośląską piłkę oraz boiska I ligi. W przeszłości prowadził m.in. Górnika Polkowice czy Floty Świnoujście, z którą rozstał się w kwietniu tego roku. Mało tego - przyglądał się ostatnio poczynaniom Miedzianki. - Oglądałem mecze MKS-u i myślę, że miałbym wizję zażegnania kryzysu. Strata punktowa jest co prawda duża, ale to nie oznacza, że nie można tego naprawić. W drużynie jest sporo wartościowych zawodników, więc są też perspektywy, by odmienić obecny stan. Zespół preferuje grę ofensywną, a mi się to podoba - dodaje aktualnie bezrobotny Dominik Nowak.
Pracy w Chrobrym Głogów na posadę w bogatszej Miedzi Legnica nie zamieniłby natomiast Ireneusz Mamrot. Pomarańczowo-czarni to rewelacja II ligi. MZKS w tym sezonie jeszcze nie przegrał żadnego meczu. Ba! Po siedmiu kolejkach stracił tylko trzy gole. - Czy chciałbym zastąpił Ulatowskiego? To trudne pytanie. Aby na nie odpowiedzieć musiałbym mieć taką propozycję. Na dzień dzisiejszy raczej bym się nie zdecydował, ponieważ długo pracowałem w Głogowie na efekty, które teraz notujemy - zaznacza Mamrot.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?