Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Nowi zawodnicy Śląska od razu zabrali się na trening (ZDJĘCIA)

Jakub Guder
Sylwester Patejuk i Marcin Kowalczyk zostali oficjalnie nowymi piłkarzami Śląska Wrocław. Wielkie zaskoczenie to nie jest, bo o tych nazwiskach mówiło się w kontekście mistrzów Polski już od dłuższego czasu.

Patejuk to piłkarz lewonożny. Może grać zarówno na skrzydle jak i w ataku. Ostatnio był zawodnikiem Podbeskidzia Bielko-Biała, ale skończył my się kontrakt i WKS nie musiał za niego płacić. Podpisał dwuletnią umowę z opcją przedłużenia o kolejny sezon.

Kowalczyk to prawy obrońca, który ma w swoim CV ma m.in. siedem występów w reprezentacji Polski. Trenera Oresta Lenczyka zna jeszcze z czasów wspólnej gry w GKS-ie Bełchatów. Później wyemigrował do Dynama Moskwa. Początkowo radził sobie u naszych wschodnich sąsiadów całkiem dobrze, ale potem trafił na wypożyczenie do Metalurga Donieck, gdzie nie zagrał ani razu. Zdecydował się wrócić do Polski, do Zagłębia Lubin. Pojawił się w kilku jesiennych meczach, ale potem przegrał rywalizację z Bartoszem Rymaniakiem. Gdy Pavel Hapal sprowadził do klubu Bułgara Pawła Widanowa, to Kowalczyk stał się trzecim prawym obrońcą w drużynie. Po sezonie rozwiązano w nim kontrakt.

- Na moją słabszą formę wpłynęło kilka rzeczy. W tym sprawy prywatne, dlatego rozwiązałem kontrakt w Rosji. Nie chciałbym jednak teraz o tym mówić. Mam nadzieję, że karta się wreszcie odmieni, że tutaj się odbuduje. Trener Lenczyk zna mój potencjał, bo razem pracowaliśmy w Bełchatowie - mówił Kowalczyk.

- Bardzo liczę, że Marcin się odrodzi. Ostatnio nie wszystko szło po jego myśli - mówił Orest Lenczyk. Sami działacze nie byli chyba przekonani do końca do tego transferu, bo podpisali z piłkarzem zaledwie roczny kontrakt. Umowę będzie można jednak przedłużyć do czerwca 2015 roku. Tak czy inaczej nowy prawy obrońca Śląska to wielka niewiadoma, choć jeśli odzyska formę sprzed 3-4 lat to będzie z pewnością wzmocnieniem.

Lenczyk chwalił też Patejuka. - Może nie ma dużego doświadczenia na poziomie ekstraklasy, ale w ubiegłym sezonie jego forma eksplodowała i mam nadzieję, że będzie to kontynuował - mówił szkoleniowiec.

Po spotkaniu z dziennikarzami obaj piłkarze udali się na pierwszy trening drużyny. Najpierw przez godzinę ćwiczyli w hali zapaśników Śląska przy ul Dmowskiego, by potem przetruchtać kilka kółek wokół pobliskiego boiska. Wśród piłkarzy zabrakło Krzysztofa Wołczka, Sebastiana Dudka i Dariusza Sztylki. Wszystkim za 10 dni kończą się kontrakty i dostali wolną rękę, chociaż Sztylka ma ponoć ofertę by dołączyć do sztabu szkoleniowego tworzonej właśnie akademii piłkarskiej WKS-u. Nie zjawił się też Piotr Ćwielong, którego klub chce sprzedać. Trenował za to Amir Spahić, chociaż jest w podobnej sytuacji. Pojawił się również 22-letni bramkarz Krzysztof Korny - wychowanek WKS-u ostatnio wypożyczony do Kobierzyc. Z kolegami nie biegali także Tadeusz Socha, Mateusz Centarski i Waldemar Sobota, ale im akurat przedłużyły się poranne badania. Później z Argentyny przyleci Cristian Diaz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska