Pierwszy mecz piłkarek Ślęzy z Koroną Kraków w 1957 roku na Stadionie Olimpijskim obejrzało aż 10 tysięcy kibiców. Większość z nich pewnie z ciekawości albo po to, żeby się pośmiać. Tak jak dzisiaj ogląda się programy rozrywkowe i wszelkie talent show. W Ślęzie nie pokładano dużych nadziei. W innych kobiecych drużynach też nie, ale liczono się już z równouprawnieniem.
W niemieckim "Arbeitstimme" czytamy: Piłka nożna to sport dla mężczyzn - powiedzą niektórzy. Inni twierdzą: "Ach, pozwólmy kobietom grać. Dlaczego nie? Czy piłka nożna jest cięższa niż hokej? W żadnym wypadku.". Polskie nagłówki często nie pozostawiały jednak wątpliwości - lata 50. to czasy, kiedy mecze piłki nożnej kobiet były raczej traktowane jako dodatkowa rozrywka. Sugerowano nawet, by były rozgrywane jako przedmecze drużyn męskich.
Piłka nożna to nie sport dla kobiet - takie stanowisko zajmował w latach 50. dr Sidorowicz: Sprawa jest prosta: Kobiety nie uprawiają skoków narciarskich, nie skaczą o tyczce, nie boksują i nie powinny z wielu względów uprawiać piłki nożnej. Piłka nożna wymaga bądź co bądź wysiłku, najczęściej przekraczającego możliwości organizmu kobiecego. Przecież kobiety nie biegają na dłuższe dystanse niż 800 metrów.
Oczywiście, dziś to tłumaczenie wydaje się absurdalne. Kobiety startują w maratonach i niejednokrotnie te maratony kończą. W roku 1995 IAAF (International Association of Athletics Federation) rozpoczęło notowanie kobiecych rekordów w skoku o tyczce. Nie ma dziś sportu, który klasyfikowany byłby wyłącznie jako "sport męski".
I nawet w latach 50 zdarzało się, że sceptycy musieli przyznać: nie jest tak źle. W jednym z artykułów nadmienia się nawet wyjątkowe zdolności piłkarskie Broni Mauer. Mimo to zawodniczka w świecie internetu pozostaje anonimowa. Google o niej milczy. Tymczasem Ernest Pohl i Gerard Cieślik, gwiazdy polskiej piłki nożnej lat 40. i 50. mają swoje hasła w Wikipedii. Ten ostatni w 1954, 1959 i 1961 był najlepszym strzelcem ligowym.
Tej anonimowości można dzisiaj położyć kres. A wszystko dlatego, że piłka nożna kobiet wraca do Wrocławia. Pomysł reaktywacji żeńskiej sekcji piłki nożnej w Ślęzie narodził się przed dwoma laty, gdy pracujący w Gimnazjum nr 21 trener Arkadiusz Domaszewicz postanowił zorganizować treningi piłkarskie dla dziewczyn. Na pierwsze zajęcia przychodziło po kilka zawodniczek. Z biegiem czasu ich liczba stale się zwiększała, a zespół, już jako Ślęza Wrocław, zaczął uczestniczyć w turniejach i rozgrywać mecze towarzyskie. Debiut ligowy młody zespół trenera Domaszewicza ma już za sobą. Kibice zgromadzeni na trybunach stadionu w Bierutowie byli świadkami emocjonującego widowiska, obfitującego w zwroty akcji, ciekawe zagrania i ładne bramki. Wrocławskie piłkarki nożne zwyciężyły 3:2. Bramki dla Ślęzy zdobyły Daria Kiliman, Kinga Podkowa i Olga Sokołowska. Każda z nich ma 15 lat.
Kadra Ślęzy Wrocław: Sandra Balsam (ur. 2001), Aneta Bargiel (2000), Justyna Bargiel (2000), Malwina Czajka (2001), Aleksandra Dąbal (2001), Pamela Dziadek (2000), Zuzanna Frączkiewicz (2003), Oliwia Helim (2001), Ewa Kaźmierczak (1997), Kornelia Kieliba (2000), Daria Kiliman (2001), Aleksandra Malinowska (1998), Aleksandra Ołbińska (2001), Patrycja Piotrowska (2002), Kinga Podkowa (2001), Patrycja Poręba (1999), Zuzanna Radoń (1996), Martyna Siwiec (2000), Olga Sokołowska (2001), Karolina Stąśko (1999), Gabriela Sikora (2003), Karina Wolak (2000).
Trener: Arkadiusz Domaszewicz.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
