"Wczoraj przed meczem Sevilli z Realem kibole Śląska krążyli w okolicach stadionu co raz ganiając grupki kibiców Sevilli. Mecz rozgrywany był w Wielkiej Brytanii, konkretniej w Cardiff.
Przed samym meczem doszło jednak do ciekawego spotkania, gdzie naprzeciw siebie stanęły dwie grupy - Sevilli i Śląska w proporcjach 40:40. Wrocławianie wyszli zwycięską ręką, a na stadionie skroili flagę!"
Taka krótka notka znalazła się przy zamieszczonych zdjęciach. Poniżej ponad 60 komentarzy wśród których czytamy, że "akcja była planowana od dawna", a także "może jeszcze nie ma nawet remisu ale poczekajmy może bilans znacząco się poprawi. Jeszcze nie raz pożałują." (pisownia oryginalna)
"Nie ma remisu", bo przed rokiem podczas wyjazdowego meczu Śląska w Sevilli w ramach Ligi Europy napadnięto bus wrocławskich kibiców, w którym były najważniejsze dla fanatyków flagi, w tym ta z napisem "Wielki Śląsk". Po tym zdarzeniu doszło do burzy w środowisku kibicowskim, bo strata barw, to w tej grupie największa hańba.
Kibice Sevilli kojarzeni są z poglądami lewicowymi, tym z Wrocławia zdecydowanie bliżej do prawej strony. To między innymi stąd bierze się ich wzajemna wrogość.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?