Słoweniec - którego transfer do końca udało się utrzymać w tajemnicy - Dolny Śląsk odwiedził już w grudniu. - Przebadano mnie na wszystkie możliwe strony, by mieć pewność, że jestem zdrowy. Testy wypadły pozytywnie i mogliśmy rozpocząć rozmowy o kontrakcie - opowiada Stevanović.
- Kiedy na początku grudnia pojawiły się pierwsze sygnały ze strony Śląska, zacząłem szukać informacji o klubie i wypytywać na jego temat. Skontaktowałem się z moimi rodakami - Rokiem Elsnerem i kolegą z zespołu narodowego Słowenii Andrażem Kirmem. Obaj opowiadali mi o polskiej lidze i bardzo zachwalali Śląsk. Kiedy dowiedziałem się, jak funkcjonuje wrocławski klub, bez wahania przyjąłem ofertę - zdradza kulisy swoich przenosin.
W przypadku Mraza - który był związany kontraktem z Żiliną - sytuacja była bardziej skomplikowana. - Właściciel klubu Jozef Antosik był bardzo niezadowolony, że skorzystałem z możliwości podpisania umowy z nowym klubem na sześć miesięcy przed wygaśnięciem dotychczasowego kontraktu. W pewnym momencie dowiedziałem się, że jeśli Śląsk mnie nie wykupi, zostanę na pół roku przesunięty do rezerw bez możliwości występowania w meczach - mówi Słowak. - Czułem, że to odpowiednia pora, by zrobić krok do przodu. Chciałem zmienić nie tylko klub, ale także ligę. Rozgrywki w Polsce stoją na wyższym poziomie niż na Słowacji - dodaje.
za slaskwroclaw.pl
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?