- Będziemy robili, co w naszej mocy, aby pieniądze na grę w gronie czwartoligowców były. Liczymy na wsparcie lokalnego biznesu i wierzymy, że władze gminy nadal będą dla nas życzliwe - informuje Artur Mikulski, prezes Iskry, i dodaje, że aktualnie trwają rozmowy ze sponsorami. Pozostaje też kwestia wymogów licencyjnych, które w czwartoligowych rozgrywkach są siłą rzeczy wyższe aniżeli w małych ligach. - Spróbujemy swoich sił i po prostu podniesiemy tę rękawicę - dodaje prezes Mikulski.
- Stworzyliśmy w Kochlicach harmonijny, zwarty i rozumiejący się zespół, w którym zawodnicy wzajemnie się szanują i doskonale ze sobą współpracują. W naszym zespole nie ma tzw. gwiazdeczek, tylko piłkarze, którzy ciężko pracują na sukces całej drużyny - mówi Bartosz Kwiatkowski, trener zespołu.
Także Paweł Rączkowski, kapitan Iskry, cieszy się z awansu. Podkreśla też, iż radość jest tym większa, że początek minionego sezonu był w wykonaniu Iskry bardzo kiepski. - Mamy fajną, młodą drużynę, która rokuje na przyszłość. Młodzież nam dojrzała i bez wątpienia gra w IV lidze będzie dla młodych zawodników wielkim wydarzeniem. Zarzucono nam, że ostatnie mecze wygrywaliśmy w dziwnych okolicznościach, ale uważam, iż to kwestia zazdrości - wyjaśnia Paweł Rączkowski.
Przed niedawno zakończonym sezonem cel Iskry był jasno określony: wygrywanie kolejnych meczów. O awansie bardzo głośno się wówczas nie mówiło. - Robiliśmy wszystko co w naszej mocy, aby grać jak najlepiej i dlatego dziś cieszymy się z upragnionego awansu. Będziemy walczyć w IV lidze o to, aby nie zawieść naszych kibiców - wyjaśnia Bartosz Kwiatkowski.
Można śmiało stwierdzić, że ojcem chrzestnym Iskry Kochlice jest Stanisław Kwiatkowski. Przez wiele lat popularny Kwiatek występował na boisku, między innymi w barwach legnickiej Miedzi. Kwiatkowski przerabiał już w zasadzie każdą z możliwych funkcji w klubie z podlegnickiej wsi. Od bycia piłkarzem, trenerem, aż po fotel prezesa. Przyszedł jednak czas, kiedy uznał, że należy dać podziałać innym. Takim też sposobem obecnym trenerem Iskry Kochlice jest Bartosz, młodszy z dwójki synów Stanisława Kwiatkowskiego. Prezesem zaś jest Artur Mikulski.
- Pamiętam, jak lata temu Artur biegał pomiędzy moimi nogami podczas jednego z treningów - mówi Kwiatkowski senior. O taką zmianę pokoleniową mu jednak chodziło. - Politycy powinni z nas brać przykład i robić takie zmiany pokoleniowe, jak w Iskrze - mówi Kwiatek. Dodaje też, że zawsze będzie przy klubie i w razie potrzeby nawet będzie podlewał trawę na murawie kameralnego stadioniku.
- Dzisiaj bardzo się cieszymy z tego awansu, który w sumie przyszedł dość nieoczekiwanie. Życie natomiast weryfikuje pewne sprawy i jesteśmy tego świadomi - dodaje prezes Artur Mikulski.
W Kochlicach bardzo liczą, że do zespołu dołączą nowi zawodnicy, dla których gra będzie wyłącznie pasją, bo w klubie nie są w stanie płacić pensji zawodnikom.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?