Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Iskra Kochlice wraca po latach

Marcin Romanowski
Stoją od lewej: Sebastian Jakubas, Daniel Walasek, Paweł Kowalik, Adam Pytlarz, kierownik zespołu Paweł Iskrzyński, Paweł Zieliński, Grzegorz Busse, Andrzej Zawisza, Bartosz Kwiatkowski, Marcin Szmil, Piotr Cichoński, Christian Tomyk, Przemysław Rojewski, Sebastian Kwaśniewski, Stanisław Kwiatkowski. W dolnym rzędzie od lewej: Rafał Migacz, Paweł Łopaciński, prezes Iskry Artur Mikulski, Paweł Ręczkowski, Bogumił Zguda, wiceprezes klubu Jacek Swakoń. Leżą od lewej: Przemysław Zieliński i Kacper Kwiatkowski
Stoją od lewej: Sebastian Jakubas, Daniel Walasek, Paweł Kowalik, Adam Pytlarz, kierownik zespołu Paweł Iskrzyński, Paweł Zieliński, Grzegorz Busse, Andrzej Zawisza, Bartosz Kwiatkowski, Marcin Szmil, Piotr Cichoński, Christian Tomyk, Przemysław Rojewski, Sebastian Kwaśniewski, Stanisław Kwiatkowski. W dolnym rzędzie od lewej: Rafał Migacz, Paweł Łopaciński, prezes Iskry Artur Mikulski, Paweł Ręczkowski, Bogumił Zguda, wiceprezes klubu Jacek Swakoń. Leżą od lewej: Przemysław Zieliński i Kacper Kwiatkowski fot. iskra kochlice
Od nowego sezonu Iskra Kochlice będzie występować w IV lidze. Podopieczni Bartosza Kwiatkowskiego awansowali do niej po siedmioletniej przerwie. Niby wszystko jest tak, jak powinno, bo w Kochlicach bardzo się z tego awansu cieszą. Pozostaje tylko jedna, fundamentalna kwestia. Znalezienie pieniędzy po awansie o jedno piętro wyżej.

- Będziemy robili, co w naszej mocy, aby pieniądze na grę w gronie czwartoligowców były. Liczymy na wsparcie lokalnego biznesu i wierzymy, że władze gminy nadal będą dla nas życzliwe - informuje Artur Mikulski, prezes Iskry, i dodaje, że aktualnie trwają rozmowy ze sponsorami. Pozostaje też kwestia wymogów licencyjnych, które w czwartoligowych rozgrywkach są siłą rzeczy wyższe aniżeli w małych ligach. - Spróbujemy swoich sił i po prostu podniesiemy tę rękawicę - dodaje prezes Mikulski.

- Stworzyliśmy w Kochlicach harmonijny, zwarty i rozumiejący się zespół, w którym zawodnicy wzajemnie się szanują i doskonale ze sobą współpracują. W naszym zespole nie ma tzw. gwiazdeczek, tylko piłkarze, którzy ciężko pracują na sukces całej drużyny - mówi Bartosz Kwiatkowski, trener zespołu.

Także Paweł Rączkowski, kapitan Iskry, cieszy się z awansu. Podkreśla też, iż radość jest tym większa, że początek minionego sezonu był w wykonaniu Iskry bardzo kiepski. - Mamy fajną, młodą drużynę, która rokuje na przyszłość. Młodzież nam dojrzała i bez wątpienia gra w IV lidze będzie dla młodych zawodników wielkim wydarzeniem. Zarzucono nam, że ostatnie mecze wygrywaliśmy w dziwnych okolicznościach, ale uważam, iż to kwestia zazdrości - wyjaśnia Paweł Rączkowski.

Przed niedawno zakończonym sezonem cel Iskry był jasno określony: wygrywanie kolejnych meczów. O awansie bardzo głośno się wówczas nie mówiło. - Robiliśmy wszystko co w naszej mocy, aby grać jak najlepiej i dlatego dziś cieszymy się z upragnionego awansu. Będziemy walczyć w IV lidze o to, aby nie zawieść naszych kibiców - wyjaśnia Bartosz Kwiatkowski.

Można śmiało stwierdzić, że ojcem chrzestnym Iskry Kochlice jest Stanisław Kwiatkowski. Przez wiele lat popularny Kwiatek występował na boisku, między innymi w barwach legnickiej Miedzi. Kwiatkowski przerabiał już w zasadzie każdą z możliwych funkcji w klubie z podlegnickiej wsi. Od bycia piłkarzem, trenerem, aż po fotel prezesa. Przyszedł jednak czas, kiedy uznał, że należy dać podziałać innym. Takim też sposobem obecnym trenerem Iskry Kochlice jest Bartosz, młodszy z dwójki synów Stanisława Kwiatkowskiego. Prezesem zaś jest Artur Mikulski.

- Pamiętam, jak lata temu Artur biegał pomiędzy moimi nogami podczas jednego z treningów - mówi Kwiatkowski senior. O taką zmianę pokoleniową mu jednak chodziło. - Politycy powinni z nas brać przykład i robić takie zmiany pokoleniowe, jak w Iskrze - mówi Kwiatek. Dodaje też, że zawsze będzie przy klubie i w razie potrzeby nawet będzie podlewał trawę na murawie kameralnego stadioniku.
- Dzisiaj bardzo się cieszymy z tego awansu, który w sumie przyszedł dość nieoczekiwanie. Życie natomiast weryfikuje pewne sprawy i jesteśmy tego świadomi - dodaje prezes Artur Mikulski.

W Kochlicach bardzo liczą, że do zespołu dołączą nowi zawodnicy, dla których gra będzie wyłącznie pasją, bo w klubie nie są w stanie płacić pensji zawodnikom.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska