Od dwóch dni docierały do nas informacje, że we Wrocławiu ma pojawić się rosły, austriacki napastnik z bałkańskimi korzeniami. Staraliśmy się potwierdzić jego tożsamość i ostatecznie wszystkie głosy na ziemi i w niebie skierowały nas do 27-letniego Mihreta Topcagicia, który ostatni był zawodnikiem kazachskiego Szachtiora Karaganda, a od pierwszego stycznia jest wolnym zawodnikiem.
Znaleźliśmy go na jednym z portali społecznościowych.
- Welcome to Śląsk Wrocław - zagadujemy.
- Thank you - odpisał nam Austriak, co przekonało nas, że strzał jest trafny.
Topcagic może nie grał w wielkich klubach, ale statystyki ma niezłe. Dwa lata temu, w styczniu 2014 roku za 400 tys. euro trafił do Kazachstanu. Przez dwa lata rozegrał tam 57 meczów, strzelił 19 bramek i zanotował 5 asyst. Wcześniej był zawodnikiem austriackich klubów. Do Karagandy przeniósł się z klubu Wolfsberger AC. Generalnie gdzie nie był, tam trafiał do siatki dość regularnie.
Najbliższe godziny powinny pokazać, czy Topcagić podpisze kontrakt, ale coś nam się zdaje, że to może być dobry strzał. Poczekajmy jednak do wieczora, bo wiadomo - transfery lubią ciszę.
Słyszeliśmy też jeszcze jedną plotkę, którą się z Wami podzielimy. Otóż pewne ślady prowadzą do innego Chorwata z bałkańskimi korzeniami. Chodzi o Darko Bodula, który dosłownie przed kilkoma dniami dostał w Dundee United wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy, o czym napisały brytyjskie media. Kontrakt jednak ma wciąż w Szkocji ważny.
O godz. 11 w czwartek Śląsk poinformował, że dwuletnią umowę podpisał Węgier Andras Gosztonyi - czyli tak jak przypuszczaliśmy. Czekamy jeszcze na autograf pod kontraktem Gruzina Lashy Dvaliego. To powinno nastąpić w ciągu kilku godzin, bo testy medyczne przeszedł pozytywnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?