Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Czas ważnych decyzji w Śląsku Wrocław

Jakub Pęczkowicz, Jakub Guder
Kto się przyda, a kto nie - zdaje się myśleć Stanislav Levy
Kto się przyda, a kto nie - zdaje się myśleć Stanislav Levy TOMASZ HOŁOD
W niedzielę do klubu ma wrócić trener WKS-u Stanislav Levy. Szkoleniowiec rozmawiał już wstępnie z zarządem na temat swojej wizji drużyny w nadchodzącej rundzie.

Konkretne decyzje mogą zapaść najwcześniej w niedzielę wieczorem, kiedy to Levy wróci do Wrocławia z Czech. Szkoleniowiec ma zaprezentować swój plan na drugą część sezonu. Głównym tematem rozmów będzie sytuacja kadrowa zespołu a właściwie jego kształt na wiosnę. Trudno sobie wyobrazić obronę mistrzowskiego tytułu bez jakichkolwiek wzmocnień. Trener ma przedstawić zarządowi nazwiska piłkarzy, którzy według niego mogliby wiosną wzmocnić drużynę. Nie będzie natomiast oficjalnej listy transferowej. Są jednak w ekipie zawodnicy, którym klub nie będzie robił problemów przy ewentualnej zmianie pracodawcy.

Obecnie do gry w Śląsku przymierzany jest albański napastnik Sebino Plaku. Jego przejście z Skanderbeu Korce, mistrza Albanii do WKS-u wydaje się być o tyle realne, że zawodnik jest dobrze znany Levemu. Razem pracowali w sezonie 2011/2012. Mało tego - Albańczyk przyznał w tamtejszych mediach, że faktycznie rozmowy między klubami trwają.

Sytuacja finansowa na Oporowskiej od grudnia się nie zmieniła i pozyskanie nowego zawodnika będzie możliwe tylko wtedy, gdy klub rozstanie się z którymś z obecnych graczy. Potwierdził to prezes Piotr Waśniewki, który nie ukrywa, że w Śląsku przyglądają się rozmowom w Ratuszu. - Oczywiście z zainteresowaniem obserwuję to, co się dzieje. Z drugiej strony to wszystko jest poza moim zasięgiem. Jako pracownik klubu nie mam na to bezpośredniego wpływu, ale rzecz jasna zmiany właścicielskie mogą wpłynąć na sytuację spółki - twierdzi.

Dobrą wiadomością dla kibiców Śląska okazał się wpis Sebastiana Mili na jego oficjalnej stronie internetowej. "Milowy" zapewnił, że zostaje we Wrocławiu do końca sezonu. Tym samym dobiegły końca spekulacje na temat jego przenosin na Bliski Wschód już zimą. Podobno najbardziej zainteresowane pozyskaniem zawodnika było Neftczi Baku, chociaż dziś prezes tego klubu oznajmi, że to bzdura i że Mili nie zapłaciłby "nie tylko 450 tys. euro, ale nawet 4,5 tys.". Tak czy inaczej kapitan wraz z resztą piłkarzy pojawi się na poniedziałkowym treningu, na którym prawdopodobnie nie zobaczymy nowych zawodników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska