Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna: Brazylijczyk Kaue we Wrocławiu

Mariusz Wiśniewski
Brazylijczyk Kaue przyjechał ze Śląskiem do Wrocławia. Czy podpisze kontrakt? Wyjaśni się to na dniach
Brazylijczyk Kaue przyjechał ze Śląskiem do Wrocławia. Czy podpisze kontrakt? Wyjaśni się to na dniach Fot. Śląsk Wrocław
Piłkarze Śląska po dziesięciodniowym zgrupowaniu w Chorwacji w czwartek przed północą wrócili do Wrocławia. Sztab trenerski wrocławskiego zespołu nie ukrywa, że jest zadowolony z wykonanej pracy.

- Mieliśmy doskonałe warunki do treningów i rozgrywania sparingów. Potwierdziło się, że wyjazd do Chorwacji na zgrupowania przedsezonowe to trafny wybór - komentuje Paweł Barylski, drugi trener Śląska.

Teraz będziemy mieli przygotowany zespół pod dwa systemy. To daje nam większe możliwości

Wydaje się, że szkoleniowcy mogli narzekać jedynie na ciągłe zmiany sparingpartnerów i terminów spotkań. Z Wrocławia wyglądało to nieco chaotycznie. Paweł Barylski opowiada: - Były małe zgrzyty w negocjacjach przy organizowaniu sparingów, ale nie wynikało to z naszej winy. My chcieliśmy grać, ale rywale nie zawsze.

Dalej szkoleniowiec wyjaśnia, z czego biorą się kłopoty z odpowiednim doborem sparingpartnerów: - Sądzę, że za kilka lat, kiedy już będziemy mieli wyrobioną markę sportową, nie będzie takich problemów. Na tę chwilę Śląsk i w ogóle polskie kluby nie są bardzo atrakcyjnymi sparingpartnerami.

Wrocławianie w Chorwacji pracowali między innymi nad zmianą systemu gry. Tak jak zapowiadał trener Ryszard Tarasiewicz, Śląsk ma w nowym sezonie grać bardziej ofensywnie, z dwoma napastnikami. Przestawienie drużyny nie jest jednak takie łatwe, bo nie sprowadza się tylko do przestawienia piłkarzy na boisku. Wraz ze zmianą systemu zmieniają się zadania poszczególnych zawodników i ich zachowanie na boisku. I to w każdej linii.

- Tylko w jednym sparingu, i to przez 30 minut, graliśmy w starym systemie 4-5-1. Pozostałe mecze poświęciliśmy na ćwiczenie ustawienia 4-4-2. Wymaga to jednak trochę czasu, ale sparingi pokazały, że idziemy w dobrym kierunku - komentuje trener Barylski. - Teraz będziemy mieli przygotowany zespół pod dwa systemy i - zależnie od rywala czy sytuacji na boisku - będziemy mogli stosować odpowiednie ustawienie. To daje większe możliwości trenerowi - dodaje drugi trener Śląska.

Trenerzy nie ukrywają zadowolenia z jeszcze jednego faktu. - Sparingi pokazują, że nasza forma rośnie. Czyli to, co zaczęliśmy w Niemczech i kontynuowaliśmy w Chorwacji, daje pozytywne rezultaty - mówi Barylski.

Do Wrocławia przyjechał testowany w Chorwacji przez trenera Ryszarda Tarasiewicza Brazylijczyk Kaue. Nie oznacza to bynajmniej, że podpisze ze Śląskiem kontrakt. Z naszych informacji wynika, że problemem mogą być żądania finansowe zawodnika. A dokładnie: nieadekwatnie wysokie wymagania finansowe w stosunku do prezentowanych umiejętności. Ale sam fakt, że piłkarz jednak jest we Wrocławiu, świadczy, że pozyskanie Brazylijczyka nie jest wykluczone.

Podobnie jak testowanego w Chorwacji Nikola Vujovica z Czarnogóry. Co prawda, zawodnik nie znalazł się w autokarze wracającym z zespołem Śląska do Polski, ale nadal jest w kręgu zainteresowań wrocławian. Wykluczone jest, aby obaj wymienieni gracze podpisali kontrakt z wrocławskim zespołem, ale wydaje się, że jeden z nich powinien trafić do zespołu z Oporowskiej. A kto to będzie, na pewno wyjaśni się w najbliższych dniach, bowiem do rozpoczęcia nowego sezonu w ekstraklasie pozostał tylko tydzień. Duże znaczenie w przypadku Kaue może mieć sparing, który zespół Śląska ma rozegrać w Oleśnicy we wtorek.

- Poza sobotą, kiedy piłkarze będą mieli dzień wolny, i niedzielą, kiedy trening będzie rano, przez cały tydzień trenujemy już na swoich obiektach i zawsze o godzinie 17. Czyli o godzinie pierwszego ligowego meczu z Jagiellonią Białystok. Powoli zaczynamy już myśleć o tym spotkaniu - kończy Barylski, drugi trener Śląska.

W niedzielę Ryszard Tarasiewicz pewnie też by zaplanował zajęcia na popołudnie, ale nie mógł, bowiem właśnie wtedy na Rynku będzie się odbywała wielka impreza pod hasłem: Dzień ze Śląskiem, której punktem kulminacyjnym jest prezentacja wrocławskiego zespołu.

Zabawa zacznie się już o godzinie 12 i potrwa aż do godziny 20. Kibice mogą sobie zaplanować spędzenie całego dnia w Rynku, bo dużo się będzie działo. Punkt kulminacyjny, czyli prezentacja drużyny w nowych strojach, zaplanowany jest na godzinę 17.30.

Niedziela, wrocławski Rynek - wielka prezentacja przed nowym sezonem.
Początek imprezy wyznaczono na godzinę 12. Po oficjalnym przywitaniu zacznie się wielka zabawa. Na kibiców będą czekały między innymi:
- konkursy z nagrodami;
- turnieje piłkarskie, między innymi zmagania fanklubów Śląska;
- zawody w kultową piłkarską grę FIFA 10;
- stoiska z gadżetami wrocławskiego zespołu (wiele nowości) i z karnetami na całą rundę;
- koncerty zespołów muzycznych.

Około godziny 17.30 rozpocznie się to, na co będą zapewne czekali kibice: oficjalna prezentacja drużyny Śląska przed nowym sezonem. Po ceremonii kibice będą mieli okazję spotkać się z piłkarzami, porozmawiać z nimi, zrobić sobie zdjęcie czy dostać autograf. Koniec całej imprezy zaplanowano na godzinę 20. Każdy kibic Śląska powinien w niedzielę zjawić się w Rynku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska