Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłka nożna. Andrei Ciolacu uczy się do sesji i szuka swojej szansy

Jakub Guder; Twitter @JakubGuder
Andrei Ciolacu - pierwszy z prawej
Andrei Ciolacu - pierwszy z prawej fot. Krystyna Pączkowska - WKS Śląsk Wrocław SA
Andrei Ciolacu - rumuński napastnik Śląska Wrocław - popisał się ostatnio dwoma golami w meczu rezerw i teraz liczy, że pokaże się w ekstraklasie.

Gdy zimą na Oporowskiej pojawili się Milos Lacny i Andrei Ciolacu, to wydawało się, że większe wrażenie na sztabie szkoleniowym zrobił Rumun, z którym szybciej podpisano kontrakt. Teraz jednak, gdy zaczęła się runda wiosenna, na ławce rezerwowych częściej siada Słowak, a bywa tak, że Ciolacu wypada nawet z osiemnastki meczowej. Tymczasem w ostatnim meczu III-ligowych rezerw strzelił dwie bramki w spotkaniu z Bielawianką Bielawa.

- Oczywiście mam nadzieję, że szansę dostanę już w najbliższy weekend. Zawsze podchodzę z takim nastawieniem do wszystkich treningów. Wiem, że w pierwszym składzie gra Marco, ale ja lubię wyzwania- mówi Rumun. Pytany, czy rozmawiał o swojej sytuacji ze sztabem szkoleniowym, ucina, że to wewnętrzna sprawa drużyny.

Okazuje się, że były piłkarz Rapidu Bukareszt to także student. Eksternistycznie studiuje sport oraz jest na drugim roku prawa, chociaż w Polsce jest to chyba bardziej odpowiednik administracji. - Specjalizację wybiera się na czwartym roku. Można być po tych studiach prawnikiem, notariuszem czy policjantem. Kariera piłkarza nie jest wieczna. Poza tym trzeba się w jakiś sposób zabezpieczyć, bo co będzie, gdy - odpukać - pojawi się jakaś kontuzja? Nie można ograniczyć się tylko do piłki- mówi zawodnik, ale jednocześnie zaznacza, że w tej chwili myśli o tym, aby po zakończeniu kariery zostać przy piłce. - Oczywiście nie wiem, jak to będzie w przyszłości, ale piłkę mam we krwi - uśmiecha się Rumun i dodaje, że jak wróci po treningu do mieszkania, to bierze się za naukę. - Zimową sesję miałem, gdy byliśmy na obozie, więc egzaminy przełożyłem na lato. Studia sportowe to dla mnie żadna trudność. Na drugim kierunku trzeba się trochę przyłożyć- dodaje.

Wczorajszy trening wrocławian nie był bardzo intensywny. Tadeusz Pawłowski szukał nowego ustawienia obrony, bo za kartki z Łęczną nie zagrają Dudu i Tomasz Hołota. Wygląda na to, że defensywa Śląska w piątek będzie wyglądała następująco: Paweł Zieliński, Piotr Celeban, Mariusz Pawelec i Kamil Dankowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska