Kaju to wesoły kundel. Ma dziesięć lat. Uwielbia bawić się piłką. Mieszka w schronisku. Jego przewodniczka to wolontariuszka. Przychodzi do schroniska jak tylko może, czasem nawet dwa razy w tygodniu i wyprowadza psy na spacer. Dziś miała prezentować psiaka na festynie pod schroniskiem na ulicy Ślazowej. Może na ostatnie lata życia Kaju znalazłby dom?
Na co dzień jest studentką „kultury i praktyki tekstu”. - Pielęgniarze ze schroniska nie zawsze mają czas i możliwości żeby wszystkie na spacer wyprowadzić – mówi "Gazecie Wrocławskiej". - Więc przychodzimy my, wolontariusze i zajmujemy się tym. Tak żeby każdy pies był wyprowadzony.
Stowarzyszenie Wataha Domowych Wilków to grupa ludzi opiekujących się „psami północy”. - W soboty, niedziele wcześnie rano wyruszamy z nimi na kilkugodzinny spacer – mówi szefowa Watahy Barbara Dolecka. Zaprzęgają swoje psy północy do wózków i biegają z nimi po podwrocławskich lasach, często nad Odrą. Na festynie psiaki ciągną mały dwukołowy wózek z dzieckiem w środku.
Olga Nylec jest sędzią w zawodach Rally O. To sport dla psów i ich przewodników. Układany jest specjalny tor, na którym sprawdza się pie posłuszeństwo. Zwierzak ma na komendę siadać, kłaść się, iść na luźnej smyczy przy nodze przewodnika , wykonywać różne inne komendy. - To się przydaje w codziennym życiu, mówi nam pani Olga. - Każdemu, który wychodzi z psem a ulice miasta.
Świąteczny piknik był też okazją, żeby dowiedzieć czegoś o pielęgnacji psiej sierści. I to od profesjonalnej psiej fryzjerki Katarzyny Wasilewskiej. Można też porozmawiać z weterynarzem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?