Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijany Paweł Fajdek zapłacił medalem za taksówkę, czy tylko zgubił krążek?

WSK
Lee Jin-Man
Paweł Fajdek, pochodzący z Dolnego Śląska młociarz, tuż po zwycięstwie w Pekinie zapłacił za nocny kurs taksówką swoim... złotym medalem. Tak twierdzi brytyjski "The Independent", powołując się m.in. na chińskie media. Menedżer zawodnika tłumaczy, że Fajdek wypił niewiele, a medal nieszczęśliwie się zgubił, ale szybko odnalazł.

Krążek był nagrodą za osiągniętą odległość 80,88 m w konkurencji rzutu młotem, na trwających właśnie Mistrzostwach Świata w Lekkoatletyce 2015 rozgrywanych w Pekinie. W niedzielnym finale na podium stanęło dwóch Polaków, Paweł Fajdek - na jego najwyższym stopniu.

Dolnoślązak medal świętował tak hucznie, że zostawił go... w taksówce. O sprawie rozpisały się zagraniczne media. "The Independent" zatytułował artykuł "Pijany mistrz w rzucie młotem płaci za taksówkę złotym medalem po całonocnym świętowaniu". Gazeta opisuje, że polscy dziennikarze obecni na mistrzostwach przyznali, że Fajdek wypił dużo w restauracji, gdy celebrował swój sukces.

Fajdek obudził się rano bez medalu. O sprawie poinformowano policję, a ta namierzyła taksówkarza z którym Fajdek wracał z imprezy. Medal został zwrócony i szczęśliwie wrócił do mistrza świata.

Menedżer Pawła Fajdka zaprzeczał w TVN24, że Paweł Fajdek upił się do nieprzytomności. – Może wypił jakieś piwko, ale nic więcej. Pamiętam, jak odprowadzałem go do pokoju hotelowego i wtedy zauważył brak medalu – mówił Czesław Zapała. Zawodnik miał sobie później przypomnieć, że robił sobie pamiątkowe zdjęcie z taksówkarzem na jego prośbę. Wtedy wyciągnął medal, który - jak twierdzi menedżer - w wyniku zamieszania zwyczajnie zgubił się w taksówce.

CZYTAJ DALEJ: PAWEŁ FAJDEK KOMENTUJE SPRAWĘ MEDALU
Sportowiec skomentował sprawę medalu na swoim profilu na Facebooku:
Drodzy czytelnicy tego posta Emotikon :) na wstępie zaznaczę, że nie można zgubić rzeczy o której wiemy gdzie się znajduje ;) przy dużej euforii i zamieszaniu jakie było pod hotelem spowodowane sporym zainteresowaniem moją osobą jak i chęcią zrobienia sobie ze mną zdjęcia kierowca taxi najprawdopodobniej nieświadomie odjechał z moją własnością. Sam również uczestniczył w sesji trzymając medal :) ponadto nie można nazwać kogoś pijanym, zataczajacym się biednym sportowcem i rozsiewać durne plotki w momencie gdy żadnej z osób które to wszystko rozdmuchały nie było w danym miejscu. Reakcja mediów Chińskich była logiczna, nie chcieli opisać winy swojego obywatela dlatego najłatwiej winą obarczyć drugą stronę. Nikt jednak nie pomyślał o tym ze nie jechałem sam, że to nie ja płaciłem za kurs i tutaj zaczęły się schody. Dzięki interwencji menadżera zostały podjęte kroki mające na celu uzyskanie informacji na temat nazwy korporacji bądź nr telefonu do niej, następnie przy pomocy innego chińskiego obywatela ustalone zostało że kierowca jednak ma moją własność i że dostarczy ją jak najszybciej może. Akurat Pekin do małych miast nie należy więc zajęło to więcej czasu niż zakładaliśmy, ktoś spoza naszej dwójki powiadomił władze i przez to zaczęła się afera. Ja wraz z menadżerem poczekalismy na kierowcę, odebraliśmy medal, dostał dodatkowy napiwek za Uczciwość i problemy a nawet go uściskałem z radości. Po tym zdarzeniu udaliśmy się na zasłużony odpoczynek. Dwa dni później dowiadujemy się rzeczy nieprawdziwych, mało tego, kierowca nazwany zostaje złodziejem a ja pijanym durniem. Całość podchwycily zagraniczne media a następnie co boli mnie najbardziej polskie, z którymi widziałem się dzień wcześniej i wiedzieli o zajściu. Przykro mi, że takie płytkie teksty wywołały tyle zamieszania, co gorsze wydawać się może, że przyniosło mi to większy rozgłos niż obrona tytułu. Tym którzy zawsze ze mną byli i będą dziękuję, natomiast nowych fanów i kibiców serdecznie witam i mam nadzieje że przyciągają Was wyniki sportowe a nie tanie sensacje bez pokrycia :)
Pozdrawiam serdecznie, Paweł Fajdek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska