Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pigułka "dzień po" bez recepty. We Wrocławiu nie każdy aptekarz ją sprzeda

Malwina Gadawa
Środowiska feministyczne domagają się nie tylko edukacji seksualnej w szkołach. Decyzję o sprzedaży pigułki "dzień po" bez recepty przyjęły z zadowoleniem. Natomiast głośno protestuje Kościół katolicki
Środowiska feministyczne domagają się nie tylko edukacji seksualnej w szkołach. Decyzję o sprzedaży pigułki "dzień po" bez recepty przyjęły z zadowoleniem. Natomiast głośno protestuje Kościół katolicki Tomasz Bolt
Do wrocławskich aptek nie dotarły jeszcze pigułki ellaOne (antykoncepcja awaryjna). Kilka dni temu Ministerstwo Zdrowia ogłosiło, że środek może być sprzedawany w Polsce bez recepty i nie potrzeba do tego zmian w polskim prawie, bo decyzję podjęła Komisja Europejska. Natychmiast odezwali się krytycy ze środowisk katolickich. Polscy biskupi ogłosili, że stosowanie tej pigułki jest dla katolików grzechem ciężkim. Wielu aptekarzy twierdzi, że nie będzie sprzedawać pigułki "dzień po". Opinie lekarzy też są podzielone.

Kiedy wrocławscy aptekarze zaczną sprzedawać pigułki "dzień po" bez recepty? Czy te tabletki są bezpieczne? Co o nich sądzą ginekolodzy?

Dotychczas pigułkę "dzień po" pod nazwą Escapelle sprzedawano w cenie ok. 50 zł w aptekach na receptę. Kobieta, która nie chciała dopuścić do ciąży, musiała więc pofatygować się do lekarza. Rewolucja polega na tym, że pigułkę o podobnym działaniu (ellaOne) można będzie kupić bez recepty. Z naszych informacji wynika, że może się pojawić w aptekach w najbliższych tygodniach i będzie kosztować ok. 140 zł.

Urszula Sławińska-Zagórska, dolnośląski wojewódzki inspektor farmaceutyczny, nie chce komentować, czy decyzja Komisji Europejskiej jest słuszna. - Będę pilnowała, żeby odpowiednie przepisy obowiązujące w naszym kraju były przestrzegane - deklaruje Urszula Sławińska-Zagórska.

Czy aptekarze niechętni antykoncepcji będą sprzedawać pigułkę bez recepty? W tej sprawie ma się dopiero zebrać prezydium Naczelnej Rady Aptekarskiej. Farmaceuci, z którymi rozmawialiśmy, udzielali nam różnych odpowiedzi.
- Nie mamy jeszcze u siebie tabletek ellaOne. Oczywiście, jeżeli będzie zainteresowanie i będę one dostępne w hurtowaniach, to je zamówimy - usłyszeliśmy w aptece św. Mikołaja przy ul. Psie Budy.

Z kolei Grażyna Bohater, kierownik apteki w Rynku, uważa, że wszystkie tego typu specyfiki powinny być sprzedawane na receptę. - Przecież mogą je kupować także bardzo młode osoby, np. 12-latki. I co wtedy? Istnieje ryzyko, że niektóre dziewczyny będą chciały brać taką pigułkę po każdym stosunku, a to na pewno nie wpłynie pozytywnie na ich zdrowie - tłumaczy Grażyna Bohater.

Według niej, zainteresowanie takimi pigułkami było niewielkie. W jej aptece miesięcznie kupowano jedynie 2-3 tabletki na receptę. Jednocześnie przyznaje, że pytały o nie młode dziewczyny, które nie miały recepty. - Tłumaczyły nam, że to awaryjna sytuacja - mówi Grażyna Bohater.

Farmaceutka dodaje, że apteka nie ma obowiązku sprowadzania takich pigułek. Jeśli zdecyduje się na ich zamówienie, to na pewno będzie zwracała uwagę na wiek kupujących.

Pigułki "dzień po" - co o nich sądzą lekarze?
Czy opinie o szkodliwości pigułek mają jakiekolwiek podstawy medyczne? Lekarze są w tej sprawie podzieleni.

Ginekolog Jadwiga Szeląg ze Złotoryi, radna wojewódzka i przewodniczącą komisja polityki społecznej, zdrowia i rodziny w sejmiku, uważa, że takie pigułki powinny być sprzedawane bez recepty. - Wbrew temu, co twierdzą katolickie środowiska, pigułka ellaOne wcale nie wywołuje poronienia. Ona hamuje owulację - wyjaśnia Jadwiga Szeląg. - Tabletki "dzień po", nazywane inaczej awaryjnymi, działają zależnie od cyklu miesięcznego. Opóźniają proces owulacji, jeżeli do niego nie doszło, lub uniemożliwiają zagnieżdżenie się komórki jajowej.

Przyznaje jednak, że u kobiet, które je zastosują, mogą wystąpić różne objawy, np. krwawienie. - Taką pigułkę powinno się stosować w wyjątkowych sytuacjach. To nie jest środek antykoncepcyjny - podkreśla Jadwiga Szeląg.

Sama wypisuje co miesiąc kilka takich recept na ok. 800 przyjmowanych pacjentek. - Kobiety najczęściej tłumaczą, że potrzebują tabletki, bo podczas stosunku pękła prezerwatywa - mówi ginekolog.

Z kolei doktor Lech Wojewodzic, pracujący na oddziale położniczo-ginekologicznym w szpitalu w Wałbrzychu, uważa, że tabletki "dzień po" powinny być dostępne tylko i wyłącznie na receptę. Jego zdaniem konsultacja z lekarzem przy stosowaniu takich specyfików jest niezbędna.

CZYTAJ DALEJ
Nie może dziwić, że jednoznaczne stanowisko zaprezentowali w tej sprawie eksperci z zespołu bioetycznego Episkopatu Polski. Według nich zażycie każdej tabletki "dzień po", na receptę czy bez niej, oznacza dla katolika grzech ciężki.

"Należy również wskazać, że stosowanie środka, który skutkuje śmiercią zarodka, można bez cienia wątpliwości uznać za zachowanie bezprawne i karalne w świetle polskiego kodeksu karnego" - napisali w swej opinii. Tej opinii nie podzielają jednak prawnicy.

Czy aptekarze sprzedadzą wam pigułkę ellaOne?
Rzecznik ministerstwa zdrowia Krzysztof Bąk twierdzi, że to, czy tabletka ellaOne będzie dostępna w aptekach, zależy tylko od aptekarzy. To oni mogą ją zamawiać. Zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej, we wszystkich krajach Unii pigułkę ellaOne powinno się sprzedawać bez recepty.

Przeznaczona jest ona to stosowania w sytuacjach awaryjnych, aby zapobiec ciąży, gdy zawiodły inne metody antykoncepcji (np. prezerwatywa). Środek ten został dopuszczony do obrotu w Unii w 2009 r. We wrocławskich aptekach na razie nie kupimy tej pigułki. Dolnośląska Izba Aptekarska wyjaśnia, że to świeża sprawa i aptekarze są zaskoczeni. Rzecznik Ministerstwa Zdrowia twierdzi, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pigułki w każdej chwili wprowadzić do aptek. Ministerstwo nie będzie tego kontrolować, ponieważ ellaOne nie ma na liście środków refundowanych.

EllaOne widnieje na liście Europejskiej Agencji ds. Leków jako środek dostępny bez recepty.

Producentem ellaOne jest francuska firma Laboratoire HRA Pharma. Cena jednej pigułki wyniesie w Polsce ok. 140 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska