Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pies ratownik szukał ludzi pod gruzami w Turcji. Teraz leczą go we Wrocławiu. Co dolega czworonożnemu bohaterowi?

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Orion świetnie się spisał w Turcji. Teraz czeka go rehabilitacja i praca nad powrotem do formy.
Orion świetnie się spisał w Turcji. Teraz czeka go rehabilitacja i praca nad powrotem do formy. Archiwum UPWr
Orion - pies ratowniczy z Wałbrzycha, który przez tydzień przeszukiwał gruzowiska w Turcji, po powrocie do kraju trafił do przychodni weterynaryjnej na wrocławskim Uniwersytecie Przyrodniczym. Zwierzę przeszło kompleksowe badania. Ciężka praca odbiła się na jego zdrowiu.

Orion - pies ratowniczy z Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej OSP w Wałbrzychu, przez tydzień przeszukiwał gruzowiska w Turcji. Po powrocie do kraju musiał przejść kompleksowe badania w Przychodni Weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.

Orion musi się wykurować

– Pies jest osłabiony, mocno schudł i ma poranioną łapę. Ciężko pracował przez wiele dni, ale zadbamy o niego i wróci do pełni formy – zapewnia dr Maciej Grzegory, który jako pierwszy badał czworonożnego bohatera.

Orion świetnie się spisał w Turcji. Teraz czeka go rehabilitacja i praca nad powrotem do formy.
Orion świetnie się spisał w Turcji. Teraz czeka go rehabilitacja i praca nad powrotem do formy. Archiwum UPWr

Leczenie Oriona na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu odbywa się w ramach, podpisanej kilka tygodni temu, umowy pomiędzy uczelnią a OSP i GOPR-em, w ramach której psy ratownicze mogą liczyć na bezpłatną opiekę naszych najlepszych specjalistów.

– Zależy mi, by Orion został odpowiednio zaopiekowany. To mój przyjaciel, który sporo przez ostatnie dni przeszedł. To było siedem dni pracy od rana do wieczora, w ciężkich warunkach. Mimo to, niemal z każdego miejsca, które Orion wskazał jako to, gdzie pod gruzami mogą być żywi, ratownicy wyciągali potem ludzi. Jestem z niego dumny - mówi kpt. Albert Kościński, przewodnik Oriona.

Praca w Turcji była najtrudniejszą misją Oriona

Kpt. Kościński podkreśla, że teraz pies musi odpocząć i wrócić do szkolenia, tak by przeszukiwanie gruzowiska znów kojarzyło mu się z zabawą, a nie z ciężką pracą.

– Musimy ten temat przepracować, ale jestem spokojny o Oriona. Jeszcze w niejednej akcji weźmie udział i niejedno życie uratuje – dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska