Pracownicy Ekostraży podczas interwencji byli świadkami tragicznego widoku: zwierzak był otępiały i nie reagował na bodźce zewnętrzne, a przez wycieńczenie nie mógł się nawet podnieść z fotela. Miał przez to ropne odleżyny. Oduczył się też jeść i pić. . - Właściciel psa tłumaczył, że "go dostał i nie wiedział co z nim zrobić" - podaje Ekostraż.
Weterynarz zrobił wszystko by uratować psa. Suczce potrzeba była intensywna terapia medyczna. Zwierzę czuje się już lepiej, samodzielnie staje, je i pije. - Ale ryzyko, że nie przeżyje nie minęło. Trzeba odczekać jeszcze około tygodnia, żeby być tego pewnym - mówi Patrycja Starosta, rzecznik Ekostraży.
Czy właściciela psa spotka zasłużona kara?
- Dziś skierowaliśmy do Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia Krzyki-Zachód zawiadomienie o popełnieniu przez właściciela psa przestępstwa znęcania się nad zwierzęciem poprzez jego zagłodzenie - mówi Patrycja Starosta.
Suczkę znalezioną pod Jordanowem Śląskim można wesprzeć pieniężnie przelewając fundusze na konto: 78 1540 1030 2103 7774 4098 0001; EKOSTRAŻ, ul. Spółdzielcza 13/4, 51-662 Wrocław, z dopiskiem "zagłodzona sunia".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?