Piłkarze Euromastera po raz pierwszy w tym sezonie przegrali we własnej hali. Lepsza okazała się Gatta Zduńska Wola. Była to pierwsza porażka głogowian przy Wita Stwosza od lutego. Wtedy także lepsza okazała się Gatta.
- Zasługiwaliśmy nawet na zwycięstwo. Liczy się jednak to, co w siatce, a o trzy bramki więcej zdobyli przeciwnicy. My niestety nie trafialiśmy nawet w stuprocentowych sytuacjach. Uważam, że bramka na 2:1 dla nas przesądziłaby losy meczu - twierdzi trener Tomasz Trznadel. - Sami jesteśmy sobie winni, ponieważ zagraliśmy dobry mecz. Zwłaszcza w drugiej połowie mieliśmy przewagę, ale nie potrafiliśmy jej wykorzystać - kontynuuje.
Różnicę w meczu zrobił Mariusz Milewski, który trzykrotnie z rzutu wolnego pokonał Filipa Tomkowiaka. - Gatta nie miała z gry praktycznie żadnej sytuacji. Milewski trzy razy huknął porządnie z rzutów wolnych i padły z tego trzy gole - mówi trener Euromastera.
Tomasz Trznadel za stracone bramki nie wini bramkarza Filipa Tomkowiaka, który sobotnim meczem debiutował w ekstraklasie. -Dobrze bronił w polu, ale źle ustawiał mur, w czym też nie pomagali mu koledzy i padły bramki. Pretensje mam przede wszystkim za głupie faule, w niegroźnych sytuacjach, po których sędzia dyktował rzuty wolne - podkreśla.
W najbliższej kolejce pomarańczowo - czarni zmierzą się na wyjeździe z Clearexem Chorzów, z którym jeszcze nie przegrali. - Clearex jest w jeszcze większym dołku. Bardzo się wzmocnili, przede wszystkim trzema zawodnikami z Wisły Kraków, a mają tyle samo punktów co my. Mam nadzieję, że podtrzymamy naszą passę w meczach z Clearexem - kończy T. Trznadel.
Poniedziałkowy mecz będzie można obejrzeć na antenie Orange Sport. Początek o 19.30.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
