Do zdarzenia doszło w małej miejscowości Tarnowiec w województwie opolskim. Patrol porządkowy, który czuwa nad bezpieczeństwem pielgrzymki, pojechał okrężną drogą do kolejnego skrzyżowania, gdzie mieli dotrzeć pątnicy. Kierowca wybrał okrężną drogę, by nie przebijać się przez tłumy pielgrzymów.
– Po drodze porządkowi natrafili na wypadek. Samochód uderzył w drzewo, po czym się zapalił. Jechał w nim mężczyzna i dwoje jego dzieci. Nasi patrolowi zabezpieczyli miejsce wypadku, wezwali służby ratunkowe i udzielili pomocy poszkodowanym.
Gaśnicami próbowali opanować pożar. Szybko na miejsce przyjechało pogotowie i strażacy – mówi ks. Adam Szpotański, kierownik pielgrzymki.
Policja potwierdza, że do zdarzenia doszło. – Samochód uderzył w drzewo. Kierowca zdołał wyjść z pojazdu o własnych siłach, wyciągnął z niego swoje dwie córki - relacjonuje asp. sztab. Krzysztof Barabasz z policji w Brzegu (w województwie opolskim). Dopiero wtedy auto stanęło w płomieniach i pojawili się z pomocą pielgrzymi.
Obrażenia poszkodowanych nie były poważne. – Byli za to w dużym szoku – mówi ks. Adam Szpotański.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?