Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pielęgniarki szykują się do protestu. Domagają się 1,5 tys. złotych podwyżki

Agata Grzelińska
Fot. Pawel Lacheta/Polskapresse
Pielęgniarki z całej Polski szykują się do protestu 10 września w Warszawie. Na pikiecie zapewne się nie skończy. Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych zapowiada także działania strajkowe. Powód? Niskie zarobki. Średnia pensja wynosi 2219 zł netto, a średnia wieku pielęgniarki to 49 lat. Z powodu niskich zarobków nie ma chętnych do pracy w tym zawodzie. Pielęgniarki od dawna domagają się podwyżek w wysokości 1,5 tys. złotych.

Ministerstwo zdrowia zaproponowało im 300 zł podwyżki. Pielęgniarki nie chcą się na to zgodzić z kilku powodów. Po pierwsze , jak wyliczyły, 300 zł brutto oznacza tylko 172 zł netto. Po drugie, propozycja nazywana przez ministra podwyżką, jest dodatkiem do pensji, który może być wyższy, ale może być też niższy, albo może go w ogóle nie być.

Kilka tygodni temu, podczas wizyty we Wrocławiu, minister zdrowia Marian Zembala tłumaczył, że 300 zł to średnia, jaką resort proponuje pielęgniarkom. Wyjaśniał, że o wysokości podwyżki (dodatku do pensji) dla konkretnej pielęgniarki zadecyduje jej szef, biorąc pod uwagę wykształcenie i zakres obowiązków.

Po raz kolejny w ubiegły czwartek minister Zembala, oglądając we Wrocławiu nowy szpital wojewódzki na Stabłowicach, wykorzystywał każdą okazję, by osobiście przekonywać pracujące tam pielęgniarki, aby przyjęły propozycję resortu.
- Podwyżka w wysokości 1500 złotych jest nie do udźwignięcia przez system - tłumaczył. - Musimy dzielić pieniądze według możliwości, jak w domowym budżecie. Teraz możemy dać 300 złotych, a w przyszłym roku kolejne 300 złotych - mówił prof. Marian Zembala. - Nie stać nas na więcej, tym bardziej że na podwyżki czekają też inne grupy pracowników medycznych.

Argumentacja ministra nie przekonuje walczących o podwyżki dla wszystkich pielęgniarek jeszcze z jednego powodu.
- Te 300 zł dodatku do pensji to propozycja tylko dla pracujących w oddziałach szpitalnych, czyli dla około połowy polskich pielęgniarek - tłumaczy Urszula Olechowska, przewodnicząca Dolnośląskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych we Wrocławiu. - Pielęgniarki pracujące poza szpitalami nie dostaną nic. Poza tym, ten dodatek ma być przyznawany co miesiąc, nie jest to więc nic pewnego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska