Piękny koncert na wrocławskim stadionie. Wspomnienia psuje ta rzeka śmieci [ZDJĘCIA]

A mowa o śmieciach. Butelkach i różnych opakowaniach, które walają się dosłownie wszędzie. Wokół stadionu i na drogach dojścia do przystanków czy parkingów. Czy organizator tak dużego wydarzenia naprawdę nie pomyślał, że trzeba będzie po nim posprzątać. I nie chodzi tylko o sam stadion, ale właśnie o teren przylegający do niego. Do pewnego momentu ludzie wrzucali odpadki do śmietników, ale gdy z tych śmieci się już wysypywały, reszta lądowała na ulicy.

Ktoś powie, nie mógł jeden z drugim zabrać śmieci do domu? Niby racja. Ale my pytamy też czy służby odpowiedzialne za utrzymanie porządku mnie mogły przewidzieć, że trzeba będzie w wolną niedzielę skierować tam kogoś w trybie interwencyjnym i opróżnić śmietniki? Po sylwestrze na Rynku, przygotowane na to służby, zwykle ruszają do robienia porządków "wczesnym rankiem", tzn. wtedy gdy imprezowicze jeszcze śpią. Tutaj nie zabrano się do roboty do niedzielnego wieczoru. Czy w poniedziałek zapanuje tam porządek i wspomnienia po wybitnym koncercie pozostaną na nagraniach i zdjęciach fanów, a nie na chodnikach?