PGNiG Superliga: Zagłębie męczyło się ze Stalą, ale ostatecznie wygrało

Za Zagłębiem obiecujący okres przygotowawczy. Lubinianie z ośmiu sparingów wygrali pięć, a ich gra w ofensywnie zasługiwała na spore pochwały. Podopieczni Jarosława Hipnera do niedzielnego spotkania z Handballem Stalą Mielec podchodzili zatem w roli zdecydowanych faworytów. Tymczasem początek starcia miał nad wyraz wyrównany przebieg, a po 14 minutach to goście prowadzili 8:5. Wówczas o czas poprosił Hipner. Szkoleniowiec Miedziowych najwyraźniej dobrze spożytkował minutową przerwę, ponieważ po powrocie na parkiet gospodarze szybko wyrównali stan rywalizacji i odskoczyli rywalom na kilka bramek. Później w rolach głównych występowali jednak golkiperzy – Marek Bartosik i Damian Procho, który obronił trzy rzuty karne wykonywane przez szczypiornistów Zagłębia. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem dolnośląskiego zespołu 13:12.

Chwilę po zmianie stron „wejście smoka” zanotował Michał Bekisz. Jego dwie bramki i trafienie Jakuba Bogacza pozwoliło Zagłębiu wyjść na prowadzenie 17:14. Dobrą skuteczność utrzymywał w bramce Bartosik, a na skrzydle szalał Bogacz, który w jedenaście minut drugiej połowy zdobył pięć bramek, przy stuprocentowej skuteczności. Miedziowi w końcu odskoczyli rywalom na cztery trafienia, ale wciąż musieli zachować czujność. Emocje w Lubinie były do końca, ale to gospodarze cieszyli się z kompletu punktów na inaugurację PGNiG Superligi.

MKS Zagłębie Lubin – Handball Stal Mielec 25:23 (13:12)
Zagłębie: Bartosik, Byczek – Stankiewicz 2, Moryń 4, Gębala 2, Sroczyk 3, Pietruszko, Marciniak 1, Hajnos, Bogacz 5, Kupiec, Drozdalski, Adamski, Iskra, Bekisz 4, Chychykalo 4.
Stal: Dekarz, Procho – Wilk 1, Monczka 4, Sobut 1, Ruhnke, Nowak, Pribanić 3, Graczyk, Valyntsau 4, Smolikau 3, Chodara 1, Adamczuk, Petrović 2, Ivanović 1, Krupa 3.