Koszykarze oskarżeni są o przyjęcie niedozwolonej metody, czyli infuzji dożylnej większej niż 50 ml, natomiast fizjoterapeuta klubowy - Maciej Żmijewski i lekarz - Paweł Studniarek o jej podanie. Fakt zakończenia postępowania potwierdził Michał Rynkowski, dyrektor biura w Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie. - Na poziomie komisji postępowanie zostało zakończone. Z zebranych przez nas dowodów wynika jednoznacznie, że doszło do naruszenia przepisów antydopingowych - dodaje. Komisja wysłała już wniosek do sędziego dyscyplinarnego Polskiej Ligi Koszykówki.
Zawodnicy mogą zostać zdyskwalifikowani na dwa lata, natomiast lekarz i fizjoterapeuta na cztery. Gdyby kara została złagodzona dyskwalifikacja zostałaby zmniejszona o połowę. Ostatnim wyjściem może być odrzucenie wniosku komisji. Wtedy całej czwórce nie grożą żadne konsekwencje.
O sprawie zrobiło się głośno, gdy ktoś zamieścił w internecie krótki film, na którym widać Damiana Kuliga i Tony'ego Traylora oraz podającego im kroplówkę masażystę Macieja Żmijewskiego. Wideo wykonano zza okna gabinetu "masera" PGE Turowa. Na filmie widać jak masażysta nakłuwa igłami i Taylora, i Kuliga. Do ich żył wprowadzany jest przez kroplówkę płyn.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?