Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Turów o krok od mistrzostwa!

JG
fot. Grzegorz Bereziuk
Koszykarze PGE Turowa odnieśli piekielnie ważne zwycięstwo w finałowej serii play-off TBL z Asseco Prokomem. Podopieczni trenera Jacka Winnickiego wygrali w Gdyni 84:79 i wyszli na prowadzenie 3-2! Kolejny mecz już w piątek w Zgorzelcu. Jeśli czarno-zieloni znów wygrają, będą mistrzem Polski.

- Spotkania numer pięć od wielu lat decydowały o losach finałów. Musimy zrobić wszystko, by nie popełnić błędów i rozstrzygnąć je na swoją korzyść - mówił przed wczorajszym meczem z Asseco skrzydłowy PGE Turowa Michał Gabiński. Udało się! Nasi koszykarze wygrali 84:79 i są o krok od złota!

Trener zgorzelczan Jacek Winnicki w pierwszej piątce posłał do boju Daniela Kickerta, Toreya Thomasa, Davida Jacksona, Konrada Wysockiego i Roberta Tomaszka. Ten ostatni z powodu przewinień nie dokończył trzech spośród czterech dotychczasowych spotkań.

- Będę walczył twardo, ale zrobię wszystko, by dotrwać do końca meczu - zapewnił Tomaszek, który narzeka na uraz łokcia. Największy twardziel w PGE Turowie od początku świetnie walczył pod koszem, a jego koledzy punktowali z półdystansu. Po akcji 2+1 w wykonaniu Konrada Wysockiego gorzelczanie prowadzili 9:2. Gospodarzy w grze starał się trzymać Qyntel Woods, który po 7. min gry miał na swoim koncie 7 pkt, a jego zespół przegrywał 11:13. Wynik na styku utrzymywał się do końca pierwszej kwarty, którą goście wygrali 18:17.

Na początku drugiej ćwiartki, przy stanie 23:20 dla Asseco Prokomu, trener Jacek Winnicki musiał poprosić o pierwszą przerwę. Poskutkowało. Gdynianie stracili prowadzenie, popełnili dwie proste straty i czas tym razem wziął Tomas Pacesas.

Oba zespoły wciąż miały kłopot ze zdobywaniem punktów. Na domiar złego w 17. min Ivan Zigeranović ewidentnie został uderzony łokciem w twarz przez Woodsa i runął na parkiet. Mimo to sędziowie nie przerwali gry, a Asseco Prokom wyszedł na prowadzenie 30:26. Po chwili Serb na noszach opuścił parkiet i z podejrzeniem złamania nosa i urazu oka został odwieziony do szpitala.
Trzecią kwartę obrońcy tytułu rozpoczęli od prowadzenia 5:0, ale na jakiś czas stracili Ratko Vardę, który popełnił czwarty faul. W 32. min Asseco Prokom wygrywał 44:35, ale goście nie odpuszczali i cały czas byli w grze dzięki punktom Toreya Thomasa, Daniela Kickerta i Michała Gabińskiego.
Na dzień dobry ostatniej odsłony punkty zdobył fenomenalny tego dnia David Jackson. Cały czas jednak trwała walka kosz za kosz, a na 3 min przed końcem było 64:64. Po chwili Tomaszek popełnił piąte przewinienie. Na 46 sekund przed końcem meczu nadal był remis. Piłkę mieli miejscowi, ale spod kosza spudłował Ronnie Burrell. Szansę zmarnował także Thomas i o losach meczu musiała decydować dogrywka.

Na szybkie punkty Ewinga trójką odpowiedział Thomas. Po chwili z dystansu trafił Woods, ale kolejny raz zza linii 6,75 m zrewanżował się fantastyczny Thomas. W kolejnej akcji gości lider PGE Turowa zaliczył asystę przy rzucie z półdystansu Kickerta.

Na 56 s przed końcem goście wygrywali 76:71! Czarno-zieloni byli w znakomitej sytuacji, mimo że na 45 sek przed końcem piąty faul popełnił Thomas. Pół minuty później, po trafieniu Daniela Ewinga, zrobiło się tylko 79:77 dla PGE Turowa.

By mieć szansę na zwycięstwo, gospodarze musieli szybko faulować rywali. 7 sek przed końcem, przy wyniku 80:79 dla gości, na linii rzutów wolnych stanął Jackson. Amerykanin nie pomylił się ani razu. W przeciwieństwie do Ewinga, który w kolejnej akcji trafił tylko jeden rzut. Po chwili ponownie skuteczny był Jackson i zgorzelczanie wygrali 84:79.

- Do wykonania zadania został jeszcze jeden mecz. Do końca serii musimy zachować koncentrację - tonował nastroje po meczu szczęśliwy Amerykanin.

Szósty, oby ostatni, mecz obu zespołów w piątek w Zgorzelcu. Początek o godz. 18. Transmisja w TVP Sport, Radiu Wrocław i Muzycznym Radiu.

Asseco Prokom Gdynia - PGE Turów Zgorzelec 79:84 (17:18, 19:13, 16:23, 12:10, d. 15:20)
Asseco Prokom: Woods 18 (3), Ewing 15 (1), Hrycaniuk 13, Szubarga 10 (2), Burrell 7 (1), Varda 6, Szczotka 4, Eldridge 3, Adams 3 (1), Łapeta 0.
PGE Turów: Jackson 18 (1), Thomas 17 (3), Wysocki 11 (1), Gabiński 11 (1), Tomaszek 11, Kickert 10, Bochno 3 (1), Kuebler 2, Zigeranović 1.
Jeszcze tylko kilka minut i w Gdyni rozpocznie się wielki bój Asseco Prokomu z PFE Turowem Zgorzelec. Stawka jest olbrzymia. Ten, kto wygra, będzie już tylko o krok o złotych medali.

Kickert, Thomas, Wysocki, Tomaszek, Jackson - to pierwsza piątka zgorzelczan.

I KWARTA

Sędzia podrzucił pierwszą piłkę i zaczynamy!

Początek udany dla Turowa. Po trzech minutach zgorzelczanie prowadzą 9:2!

Gospodarze nieco zmniejszyli starty (13:9 dla Turowa), tymczasem boisko z powodu kontuzji musiał opuścić Robert Tomaszek.

Intensywność gry w meczu jest bardzo wysoka. Koszykarze obu drużyn starają się napędzać szybkie kontry, ale lepiej na tym wychodzą póki co zgorzelczanie. Na minutę przed końcem pierwszej kwarty jest 18:15 dla PGE Turowa.

Koniec I kwarty, po której goście prowadzą 18:15.

II KWARTA

PGE Turów stracił prowadzenie. Po dwóch minutach tej części gry jest 21:20 dla gospodarzy.

Trwa zażarta walka o każdy centymetr boiska. Tutaj każdy zdobyty punkt ma znaczenie. Po 4,5 min gry w II kwarcie więcej mają ich goście. 28:25 dla PGE Turowa.

2 min i 55 sek do przerwy - na nieznacznym prowadzeniu Asseco Prokom - 30:26.

W Gdyni czas na kilkanaście minut przerwy. Koszykarze zeszli do szatni przy pięciopunktowym prowadzeniu Asseco (36:31).

III KWARTA

Mocne otwarcie drugiej połowy w wykonaniu gospodarzy - wsad Hrycaniuka i jest 38:31.

Oj, coś niedobrego zaczyna się dziać z PGE Turowem. Po trzech minutach walki w III kwarcie Asseco Prokom odskoczyło na siedem oczek (44:37).

Czas na żądanie trenera WInnickiego przyniósł efekty. Zgorzelczanie odrobili część strat i jest już tylko 44:41.

Nasi koszykarze nie pozwalają na to, by gdynianie odskoczyli na bezpieczną przewagę. Asseco Prokom cały czas prowadzi, ale tylko 50:47.

Świetna końcówka III kwarty w wykonaniu zgorzelczan pozwoliła im powrócić na prowadzenie! 54:52 dla PGE Turowa.

IV KWARTA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska