Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Peerelowskie ryflaki przyczyną zadłużenia Kolei Dolnośląskich

Piotr Kanikowski
Remont ryflaków w opolskiej spółce Tabor Szynowy
Remont ryflaków w opolskiej spółce Tabor Szynowy fot. Koleje Dolnośląskie
Ze względu na tajemnicę handlową opolska firma Tabor Szynowy nie chce ujawniać, ile mają jej zapłacić Koleje Dolnośląskie za zleconą w 2008 roku i do dziś nierozliczoną gruntowną modernizację dwóch peerelowskich wagonów 102A, tzw. ryflaków.

Według ostrożnych szacunków zaległość przekroczyła milion złotych, łącznie z kosztem ich dzierżawy od wrocławskiej spółki Dolnośląskie Koleje Regionalne, odsetkami itd. Niezapłacony rachunek ciągle rośnie.
Ryflaki kosztują, ale na siebie nie zarabiają. Odnowione, piękne, gotowe do użytku od ponad roku wciąż stoją na bocznicy w Opolu. Kiedy w 2008 roku zostały oddane do remontu, planowano wykorzystanie ich w sytuacjach kryzysowych. W razie awarii szynobusu borykające się z niedostatkiem sprzętu Koleje Dolnośląskie miały podczepiać stare ryflaki do lokomotywy i puszczać w trasę.

Ale w tym czasie zmienił się zarząd spółki, a nowej prezes pomysł z dzierżawą i modernizacją kilkudziesięcioletnich wagonów nie wydawał się wcale taki dobry. Do legnickiej prokuratury posłała zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez poprzedników. Skomplikowane wielomiesięczne śledztwo zakończyło się ostatecznie umorzeniem sprawy.

Wtedy dolnośląskie Przewozy Regionalne - właściciel ryflaków - i Tabor Szynowy złożyły do sądów gospodarczych dwa niezależne pozwy przeciwko Kolejom Dolnośląskim. I w obu przypadkach wygrały. Legnicka spółka próbowała się odwoływać. Na próżno. Wydane w ubiegłym roku wyroki nakazują jej uregulowanie zobowiązań.

W październiku radny sejmiku Patryk Wild złożył we wrocławskiej prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez obecne władze Kolei Dolnośląskich.

- Chodzi między innymi o setki tysięcy złotych kar i różnych opłat, które spółka będzie musiała zapłacić w związku z tą sprawą - mówi Patryk Wild. Zwraca uwagę jeszcze na jedną rzecz: w tym samym czasie, w którym Koleje Dolnośląskie kwestionowały sens umowy o dzierżawie i remoncie ryflaków, a gotowe do użytku wagony bezużytecznie stały na bocznicy, legnicka spółka zawierała podobne umowy z Przewozami Regionalnymi, wykorzystując tabor PR jako swą rezerwę na wypadek awarii.

Koleje Dolnośląskie nie odpowiedziały wczoraj na nasz mejl z pytaniami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska