Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pawełek przed meczem IFK Goteborg – Śląsk: Musimy wyjść na boisko zmotywowani (FILM)

notował Jakub Guder
Mariusz Pawełek wierzy w awans Śląska do kolejnej rundy LE
Mariusz Pawełek wierzy w awans Śląska do kolejnej rundy LE JG
Rozmowa z Mariuszem Pawełkiem, bramkarzem Śląska Wrocław, przed rewanżowym starciem II rundy el. Ligi Europy z IFK Goteborg.

ZOBACZ TEŻ: IFK Göteborg - Śląsk Wrocław. Piłkarze Śląska już w Szwecji. Rewanż jutro (FILM, FOTO)

Podróż do Goteborga była szybka i komfortowa. Nie jesteście chyba bardzo zmęczeni.
Klub się postarał, szybki samolot i podróż nie była długa (uśmiech). Teraz czeka nas trening i jeszcze jakieś drobne przygotowania do meczu.

ZOBACZ KONIECZNIE: IFK Goteborg - Śląsk Wrocław. RELACJA NA ŻYWO i WYNIK MECZU NA GAZETAWROCLAWSKA.PL - TRANSMISJA ONLINE, LIVE, STREAM - KLIKNIJ, ŻEBY ŚLEDZIĆ MECZ NA ŻYWO

Pierwszy posiłek w Skandynawii był szwedzki, czy raczej nie odbiegał od tego, co jecie na co dzień?
Myśleliśmy, że może będzie jakaś zmiana w menu, ale Pani Ola, nasza dietetyczka, trzyma ustalony jadłospis. Na obiad zjedliśmy gotowanego kurczaka z suszonymi pomidorami. Dietetyczne jedzenie. Raczej nie będzie czasu nawet, żeby zjeść coś ponad to. Wiadomo, że wszystko podporządkowane jest meczowi.

Na standard hotelu też chyba nie możecie narzekać.
Faktycznie. Hotel jest na dodatek bardzo blisko stadionu. Boisko, wyżywienie, hotel – to podstawia każdego profesjonalnego klubu.

Jako kapitan czuje Pan to najlepiej – jakie są nastroje przed tym rewanżem?
Jesteśmy pozytywnie nastawieni. Może po porażce z Legią niektórym trudno to zrozumieć, ale wydaje mi się, że to nie był nasz najgorszy mecz, chociaż wiadomo, że straciliśmy za dużo goli. Przygotowując się do pojedynku z IFK skupialiśmy się już tylko na tym spotkaniu. Mamy zaplanowaną jeszcze krótką odprawę i zobaczymy dokładnie, jak nasz przeciwnik zaprezentował się w ostatniej ligowej potyczce, a już od rana – koncentracja.

Spodziewacie się, że IFK zagra tak jak we Wrocławiu, czy raczej rzuci się na was od pierwszej minuty?
Wydaje mi się, że się rzucą, a my będziemy musieli przetrzymać to natężenie ataków. Na pewno nie zagrają tak, jak na początku pierwszego meczu. My zresztą też mądrze graliśmy – to piłka biegała, a nie my. To był klucz do tego wyniku.

Woli Pan, gdy pod bramką jest spokój, czy jak trzeba częściej interweniować?
Wszystko zależy od dnia, chociaż ja wolę jak coś się dzieje. We Wrocławiu były dwie sytuację z czego jedną - naprawdę groźną - udało mi się obronić. Rewanż będzie z pewnością innym widowiskiem. Zobaczymy, jak to będzie wyglądało.

Wszyscy mówią, że to drużyna wyższa i silniejsza od Śląska. Faktycznie Pan to odczuł w polu bramkowym?
Nie – to są tacy sami ludzie, jak my. To nastawienie każdego z nas przyczyni się do dobrego wyniku. Musimy patrzeć na siebie i być mocno zmotywowani, nastawieni bojowo. Tylko tak możemy uzyskać korzystny wynik.

To jest tak, że oni muszą awansować, a wy możecie, czy czujecie też presję?
Wiadomo, że oni muszą być ostrożni, bo jak stracą jedną bramkę, to sami będą musieli strzelić dwie. Wiemy, jaka jest piłka. My będziemy chcieli zagrać najlepiej, jak tylko potrafimy.

Nie spodziewaliście się przypadkiem, że Szwedzi we Wrocławiu zagrają lepiej?
Może tak, ale ich postawa zależała od nas, a my nie zagraliśmy złego meczu. Graliśmy mądrze, od tyłu, wyprowadzaliśmy piłkę podaniami, jak to było tylko możliwe. Nie wyglądało to tak, jak chociażby w spotkaniu z Legią.

Trenowaliście rzuty karne? Są już wyznaczeni strzelcy?
Tak trenowaliśmy, ale strzelcy jeszczenie są wyznaczeni. Dobrze im jednak we wtorek szło.

Skoro im dobrze, to chyba Panu nie najlepiej.
Ja też parę strzałów obroniłem (śmiech). Praktycznie cała kadra strzelała.

Po meczu z Legią padły ostre słowa? Przy stałych fragmentach wszystko mieliście rozpisane, a tymczasem Tomasz Jodłowiec zdobył przy rzucie rożnym gola praktycznie z trzeciego metra.
To co było, jest przeszłością. My myślimy o Goteborgu. Wiadomo, że po takim spotkaniu jest jakieś wkurzenie. Byliśmy w nie najlepszych nastrojach. Michał Żyro miał takie wytyczne od trenera Berga, żeby blokować mi dojście, czy pchać Dudu. Zrobił tak trzy czy cztery razy, aż mu powiedziałem, że jak jeszcze raz, to go nadepnę... Zresztą przy golu, którego strzelił Tomasz Jodłowiec Żyro popchnął Dudu na mnie i trochę mnie to wytrąciło z równowagi. Wcześniej wszystkie piłki, które były w piątce, miałem w koszyku i akurat ta jedna zadecydowała. Zwracałem na to uwagę sędziemu już w pierwszej połowie.

Ma Pan takie odzywki jak do Żyro przygotowane po szwedzku?
Nie, nie. My nie możemy dużo gadać. Musimy wyjść na boisko i zapieprzać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska