Paweł Rańda definitywnie kończy zawodniczą karierę. Zamierza pożegnać się po Nowym Roku, w czasie tradycyjnych zimowych MP na ergometrze, lecz nie występem, co wcześniej brał pod uwagę. Na przeszkodzie stoi nawał obowiązków.
- Gdybym chciał się żegnać występem, to zwycięskim, a zająć w swoim ostatnim starcie dalsze miejsce, to nie ma sensu. Ruszam się, oczywiście, ale zbyt mało, by myśleć o wygranej – mówi nam Rańda, wicemistrz olimpijski z Pekinu w czwórce bez sternika wagi lekkiej, wicemistrz Europy 2010, a także dwukrotny brązowy medalista mistrzostw świata (2009 – w czwórce, 2005 – w lekkiej dwójce z Robertem Syczem). W marcu skończy 35 lat, zatem zacznie pobierać olimpijską emeryturę. Przypomnijmy, że późniejsi medaliści olimpijscy, z Londynu, będą musieli czekać do czterdziestki.
Ten nawał pracy związany jest m.in. z planem powołania we Wrocławiu nowego wioślarskiego klubu. Ma się nazywać – Akademicki Klub Sportowy Politechnika Wrocławska i zacząć działać od stycznia. Na piątek zwołano spotkanie założycielskie z rektorem, prof. Tadeuszem Więckowskim i według naszych informacji to właśnie Rańda miałby zostać prezesem klubu. Czy też ma takie informacje? - Nie potwierdzam, nie zaprzeczam – wykręca się znaną, ale i wiele nam wyjaśniającą formułką. Jeśli nowy twór powstanie, zasilą go zapewne tegoroczni mistrzowie Polski z Kruszwicy: Karol i Jakub Szymerowscy, Patryk Syposz oraz Mateusz Kaczmarzyk. Dziś to wciąż jeszcze zawodnicy AZS-u Politechnika Wrocławska , z którego to zostanie tylko AZS, bo nazwa uczelni zniknie.
Póki co, jest Rańda trenerem uczelnianej ósemki Politechniki Wrocławskiej, a i sam wciąż wsiada do łodzi. Smoczej. W niedzielę wrócił z Poczdamu, gdzie rywalizowano w trzech konkurencjach. I w każdej z nich triumfowali nasi ludzie: KTW z Rańdą, TST Kogeneracja oraz Wrocławscy Smokarze.
Dodajmy, że jeszcze inna odmiana wioślarstwa, halowa (ergometry), walczy o miejsce w programie World Games 2017. W internetowym głosowaniu zajęła ostatnie miejsce wśród ośmiu dyscyplin ubiegających się o pięć zaproszeń do udziału w imprezie. Zabawa miała jednak charakter sondażowy, nie wiążący. Akcje wioślarstwa mogłyby pójść w górę, gdyby PZTW zapewniło znalezienie mecenasa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?