Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Kukiz: PiS boi się biskupów, a biskupi boją się księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego

Kacper Rogacin
Kacper Rogacin
Fot. Michal Gaciarz / Polska Press
- Ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski, jako członek komisji ds. pedofilii, ze wszystkich swoich sił dążyłby do ujawnienia prawdy. PiS boi się biskupów, a biskupi boją się księdza Tadeusza. Dlatego nie został wybrany - mówi w rozmowie z nami Paweł Kukiz, przewodniczący Kukiz'15.

Posłowie głosowali dziś trzykrotnie nad kandydaturą księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego do komisji ds. pedofilii. Jest Pan zaskoczony?
Nie jestem zaskoczony, bo Kościół tak mocno angażuje się w kampanie wyborcze PiS-u, że jest rzeczą naturalną, iż Prawo i Sprawiedliwość nie będzie chciało wchodzić z Kościołem w konflikt. Oni się po prostu tego księdza Tadeusza boją.

Pan dobrze zna księdza Tadeusza.
Znam go od lat.

Dlaczego byłby dobrym członkiem tej komisji? W końcu to Koalicja Polska i Konfederacja wspólnie poparły jego kandydaturę, więc musieliście uważać, że jest najlepszy do tej roli.
Ja go znam wiele lat. To jest człowiek tak prawy i ideowy, że z całą pewnością nie ulegałby naciskom, tylko szukałby prawdy. Nie ulegał naciskom SB, nie ulegał naciskom w czasach komuny. On po prostu taki jest. Ja jestem przekonany, że PiS po prostu bał się biskupów, a biskupi boją się księdza Tadeusza. Kółko się zamyka. Przecież - na logikę - nikt z tych kandydatów nie zna Kościoła bardziej, niż ksiądz Tadeusz! A najgłośniejsze sprawy pedofilskie w ostatnich latach wywodziły się właśnie ze środowiska Kościoła. To absolutnie nie oznacza, że tylko w tym środowisku występuje pedofilia - ona występuje wszędzie, ale wzajemnie się kryje i osłania.

Kościół chce kryć przypadki pedofilii?
Mówię to jako osoba wierząca - jeśli Kościół chce się oczyścić, to ten proces powinien się rozpocząć natychmiast. Tylko tak prawi ludzie, jak ksiądz Tadeusz, są w stanie Kościołowi pomóc. Inaczej on po prostu upadnie.

Może trzeba było spróbować dogadać się z Prawem i Sprawiedliwością przed głosowaniem?
Ależ my wysyłaliśmy sygnały do PiS-u, byliśmy gotowi poprzeć ich kandydata w zamian za poparcie księdza Tadeusza. W odpowiedzi usłyszeliśmy - oczywiście nieoficjalnie - że oni księdza nie poprą, bo się boją biskupów. Nie chcą wchodzić z nimi w konflikt, sporo im zawdzięczają. To jest droga ku przepaści. Kościół przede wszystkim powinien czynić dobro, powinien być nadzieją, wytchnieniem, ucieczką, odskocznią od polityki, a nie partycypantem jakichś brudnych gier.

Ksiądz Isakowicz-Zaleski mówił u red. Roberta Mazurka w RMF FM, że jest Pana przyjacielem.
Tak jest. Wiele lat współpracowałem i do tej pory zdarza się, że współpracuję z jego fundacją. Staramy się pomagać potrzebującym, a którymi zajmuje się ksiądz osobiście. Zrobił mnóstwo dobrego dla ludzi potrzebujących pomocy. To jest jedna sprawa która nas łączy. Drugą jest zainteresowanie sprawami kresowymi. Mój ojciec zwrócił mi uwagę na postawę księdza, na jego zasługi dla krzewienia kultury kresowej, pamięci o Kresach. Ja po prostu za niego ręczę.

Bez księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, komisja ds. pedofilii ma Pana zdaniem sens?
Na pewno należy dążyć do odkrycia prawdy. Każde działanie zmierzające do tego będę zawsze popierał. Ale po tym, czego świadkami byliśmy, mam poczucie, że niektórym wcale nie zależy na dotarciu do prawdy. Komisja z księdzem Tadeuszem w składzie z całą pewnością byłaby bardziej transparentna. Ja nie wykluczam, że jakieś mataczenie może tam wystąpić. Pedofile są w każdym środowisku - kościelnym, politycznym, aktorskim, muzycznym, dziennikarskim. Więc jakieś próby nacisków na komisję mogą być. A ksiądz Tadeusz prędzej zginie, niż zrezygnuje z prawdy.

Trzeba zaznaczyć, że nie wszyscy posłowie PiS-u zagłosowali przeciwko kandydaturze księdza.
Oczywiście, to prawda. Chętnie przejrzę listę głosujących i sprawdzę, którzy zachowali się z godnością, a którzy nie.

Myśli Pan, że to głosowanie było objęte dyscypliną partyjną w Zjednoczonej Prawicy?
Dyscypliny raczej nie było. Myślę, że to tak zostało wykombinowane, żeby część członków PiS-u mogła wesprzeć kandydaturę księdza, ale żeby ta kandydatura nie przeszła. To jest naprawdę bardzo smutne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Paweł Kukiz: PiS boi się biskupów, a biskupi boją się księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego - Portal i.pl

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska