Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Patryk Wild, wiceszef MPK urywa się z pracy do Wałbrzycha

Magdalena Kozioł
Patryk Wild nie daje o sobie zapomnieć wałbrzyszanom
Patryk Wild nie daje o sobie zapomnieć wałbrzyszanom Dariusz Gdesz
Patryk Wild, od 2009 r. wiceprezes wrocławskiego MPK, w czasie pracy angażował się w sprawy Wałbrzycha. Pojechał tam nawet pikietować z mieszkańcami pod ratuszem. Domagali się likwidacji składowiska niebezpiecznych odpadów, które działa tu od lat 90. ubiegłego wieku.

- Nie jestem urzędnikiem, który siedzi przy okienku od godz. 8 do 16. Kiedy mnie nie będzie, nikt się o nie nie odbije - tłumaczy Wild. I przyznaje otwarcie, że z pracy się "urwał". - Ale mnie trzeba rozliczać za efekty, a nie za obecność.

Wild zaczął bywać często w Wałbrzychu przed ubiegłorocznymi wyborami samorządowymi. Był kandydatem na prezydenta tego miasta z komitetu wyborczego Nowoczesny Wałbrzych.

Z poparciem Rafała Dutkiewicza zamierzał zdobyć ratusz i wysadzić z fotela Piotra Kruczkowskiego z PO.

Izabela Mrzygłocka, posłanka PO z Wałbrzycha, komentuje: - Patryk Wild tutaj przyjeżdża, kiedy dzieje się coś ważnego. Nie zauważyłam jednak, żeby tym miastem i jego problemami aż tak się interesował, kiedy był w zarządzie województwa dolnośląskiego - zaznacza Mrzygłocka.

Wałbrzych od kilku miesięcy żyje zaciętą walką o władzę. Wild robił tu konferencje prasowe, stawił się na pikiecie, a potem w świdnickim sądzie. Domagał się unieważnienia pierwszej tury wyborów samorządowych. Powodem miał być proceder kupowania głosów. W styczniu pojawiło się orzeczenie sądu w tej sprawie, potem była apelacja.

- Brałem wtedy wolne - podkreśla wiceprezes MPK. - Tak samo jak przed wyborami samorządowymi.
Prezes MPK Witold Turzański nie chciał wczoraj komentować częstych nieobecności swego zastępcy. Odesłał nas do szefa rady nadzorczej. Jest nim Andrzej Łoś, radny sejmiku i kolega partyjny Patryka Wilda. Kiedyś razem działali w PO, dzisiaj są w zarządzie Stowarzyszenia Obywatelski Dolny Śląsk, założonego przez Rafała Dutkiewicza.

- On ma legitymację, by oficjalnie jako radny zajmować się sprawami publicznymi - mówi Andrzej Łoś. - Jako radny musi swój mandat wykonywać. I Wild wykonuje. Pikietować do Wałbrzycha nie pojechał jako urzędnik, ale radny właśnie, do sądu stawia się też nie jako wiceszef MPK, ale były kandydat na prezydenta.

Walka o wałbrzyski ratusz trwa. Prokuratura bada, czy doszło tu do kupowania głosów wyborców. Gdyby się okazało, że wybory w Wałbrzychu trzeba powtórzyć, to Patryk Wild stanie się znów kandydatem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska