- Ciężko nie odnajdywać powiązań pomiędzy samobójstwem kobiety a tym, że w dniu, gdy odebrała sobie życie, miała zostać eksmitowana z lokalu komunalnego do schroniska dla bezdomnych. Takie działania miasta to nie tylko odebranie tej osobie podstawowych praw, które gwarantuje jej Konstytucja, ale i pozbawienie jej godności - uważają działacze partii Razem, którzy protestowali dziś podczas sesji wrocławskiej rady miejskiej. - Potrzeba było tragedii w postaci samobójstwa, żeby o problemie eksmisji zrobiło się głośno - dodają.
CZYTAJ WIĘCEJ O SPRAWIE: TRAGEDIA NA OŁBINIE. SAMOBÓJSTWO W DNIU EKSMISJI
- We Wrocławiu co roku dokonuje się aż 700 eksmisji. To zdecydowanie za dużo - uważa Rafał Grymuza z partii Razem. Działacze wskazują Słupsk, jako pozytywny przykład rozwiązywania problemów z zadłużonymi mieszkańcami. Mówią, że tam wprowadzono program abolicji czynszowej.
- Nie dokonuje się eksmisji do schronisk, które nie tylko nie rozwiązują problemów eksmitowanych lokatorów, ale jeszcze je pogłębiają. Mimo relatywnie niewielkich możliwości finansowych zwiększa się też bazę lokali socjalnych i komunalnych. We Wrocławiu widzimy tymczasem zupełnie odwrotną politykę mieszkaniową. Władze patrzą na mieszkania komunalne przez pryzmat potencjalnych zysków, zapominając, jaką funkcję powinny one w rzeczywistości pełnić - uważają partyjni działacze.
Chcą, żeby władze Wrocławia zaprzestały wykonywania wyroków eksmisyjnych bez wskazywania lokali socjalnych, zwiększyły nakłady na budowę mieszkań socjalnych i komunalnych oraz wprowadziły abolicję czynszową dla najbardziej zadłużonych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?