Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Parking przy Hali Ludowej sprawdzony. Prokuratura umorzyła śledztwo

Marcin Rybak
Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie budowy parkingu przy Hali Ludowej
Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie budowy parkingu przy Hali Ludowej Tomasz Hołod
Prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie budowy parkingu przy Hali Ludowej. Jeden z wątków – dotyczący umowy o 30-letnie zarządzanie parkingiem przez firmę Budimex - badano w oparciu o tekst z portalu www.gazetawroclawska.pl. Śledczy uznali, że urzędnicy nie zrobili nic złego wpisując do umowy Hali Ludowej z Budimexem obowiązki Straży Miejskiej. Straż – zapisano - ma 3 godziny na reakcję, gdy dostanie zgłoszenie o źle zaparkowanym samochodzie w okolicy Hali. Jeśli zareaguje zbyt późno Budimex może dostać odszkodowanie. Ale prokuratura uważa, że ten zapis to tylko "opisanie istniejącego funkcjonowania służb miejskich".

Urzędnicy nie popełnili przestępstwa, planując budowę parkingu przy Hali Ludowej i zawierając umowę z firmą Budimex - orzekła wrocławska prokuratura i umorzyła śledztwo w tej sprawie.

Jeden z wątków śledztwa dotyczył zapisów w umowie między Halą Ludową, wrocławskim magistratem a firmą Budimex. Opisaliśmy je na portalu www.gazetawroclawska.pl w sierpniu ubiegłego roku.

Przypomnijmy: Budimex przez 30 lat ma zarządzać parkingiem, który sam wybudował. Problem zaczął się, gdy ujawniono, że godzina parkowania ma kosztować 6 złotych (po medialnej burzy ceny nieco obniżono - Parking przy Hali Ludowej będzie trochę tańszy). Na dodatek – co ujawniliśmy – miasto zobowiązało się do likwidacji konkurencyjnych parkingów w okolicy oraz surowego karania kierowców, którzy w okolicy Hali Ludowej będą parkowali niezgodnie z przepisami. Budimex dostał też prawo kontrolowania tego, jak straż miejska wywiązuje się z obowiązków. Do tego stopnia, że gdy na patrol straży będzie trzeba czekać dłużej niż trzy godziny firma może dostać od miasta odszkodowanie.

Sprawą zainteresowała się prokuratura. W uzasadnieniu decyzji o umorzeniu oceniła, że w umowie nie ma nic złego. Wpisując do biznesowego kontraktu zobowiązania straży miejskiej po prostu "opisano istniejące funkcjonowanie służb miejskich" . Jak przekonują śledczy, nie oznacza to, że oddano straż do dyspozycji Hali Ludowej czy Budimexu. Brak podstaw – czytamy – do uznania, że zachowanie urzędników wyczerpuje znamiona przestępstwa. Prokuratura zwraca uwagę, że spółka Hala Ludowa jest zobowiązana do zapewnienia kontroli parkowania w okolicach Hali. Ma prawo i obowiązek informowania miejskich służb o samochodach parkujących niezgodnie z prawem.

Prokuratura badała też doniesienie Stowarzyszenia Akcja Park Szczytnicki na budowę parkingu. Nie zgodziła się z zarzutami Stowarzyszenia, które dotyczyły dwóch kwestii. Po pierwsze deklarowanego w umowie finansowego wsparcia dla Budimexu przez miejską kasę. W myśl umowy firma 30 lat zarządza parkingiem, który należy do strony miejskiej. Gdy okaże się, że parking przynosi zysk jego część trafić ma do miasta. Gdyby brakowało pieniędzy na spłatę kredytu zaciągniętego na inwestycję, miejska kasa miałaby dopłacać. Prokuratura zwraca uwagę, że na podobnych zasadach wybudowano parking pod placem Nowy Targ we Wrocławiu. Drugi zarzut Akcji dotyczył szkody w środowisku naturalnym, które spowodować miał nowy parking. Z nim także prokuratura się nie zgadza.

Zobacz też: O DONIESIENIU AKCJI PARK SZCZYTNICKU CZYTAJ TU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska