18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Panowie, szukajcie punktu G! - radzi wrocławski seksuolog

Paulina Czarnota
Tomasz Hołod
Która ze znanych postaci historycznych była demonem seksu? Jak religie traktują seksualność człowieka? Rozmawiamy o tym z profesorem Zygmuntem Zdrojewiczem, dolnośląskim konsultantem ds. seksuologii, autorem książki "Mały Leksykon Seksuologiczny od A do Z".

Panie Profesorze, jeśli rozmawiamy o seksie bez tabu, to zacznę od punktu "G". Niedawno profesor Adam Ostrzeński, Polak pracujący w Stanach Zjednoczonych, ogłosił jego odkrycie. Pańskim zdaniem ten punkt to mit czy może rzeczywiście istnieje?
Punktu "G" nie ma, z anatomicznego punktu widzenia on nie istnieje. Co nie oznacza, żeby panowie go nie szukali. Zresztą, cóż to by była za przyjemność dla kobiet, gdyby od razu partner wiedział, gdzie jest jej źródło rozkoszy...

Właśnie skończył Pan pisać swoją najnowszą książkę "Mały Leksykon Seksuologiczny od A do Z". Niebawem ukaże się ona w księgarniach. Proszę uchylić rąbka tajemnicy: co intrygującego w niej znajdziemy?
To leksykon opisujący rozmaite hasła seksuologiczne. Ma przybliżyć w różowym świetle (czyli z podtekstem erotycznym) różne ważne postaci, jak również terminy seksuologiczne, np. czym jest seksizm, feminizm czy kompleks Edypa, czyli miłość mężczyzny do matki, a nienawiść do ojca.
Słownik będzie liczył przeszło tysiąc haseł dotyczących seksuologii. Znajdą się w nim również pojęcia endokrynologiczne dotyczące zaburzeń hormonalnych, które wpływają na choroby, m.in. na bezpłodność. W książce opisuję także to, jak religie patrzą na seks i antykoncepcję.

Wspomniał Pan, że opisuje w swojej książce znane postaci. Czy to osoby, po których nigdy byśmy się nie spodziewali, że są demonami seksu?
Piszę na przykład o artystach, którzy malowali akty seksualne. Wspomnieć trzeba przede wszystkim Pabla Picassa, który prowadził niezwykłe życie seksualne. Można będzie przeczytać także o Izabeli Czartoryskiej, która nie słynęła z wielkiej urody, a miała wielu kochanków. Wśród nich był między innymi król Stanisław August Poniatowski. Czartoryska tłumaczyła mężowi zdradę z królem tym, że robi to dla... jego kariery. Ciekawą postacią jest również Wilt Chamberlain, koszykarz wszech czasów (żył w latach 1936-1999). Zasłynął w świecie sportowym tym, że jako jedyny na świecie zdobył 100 punktów w jednym meczu NBA. W swojej autobiografii pisał, że przespał się z 20 tysiącami kobiet! A w ostatnim wywiadzie, udzielonym przed śmiercią, mówił: "Wszystkim, którym wydaje się, że seks z tysiącem kobiet jest fajny, powiem, że bardziej satysfakcjonujące może być obcowanie tysiąc razy z tą samą kobietą". Chamberlain grał w Kalifornii, bo w tym czasie było to jedyne miejsce, w którym czarnoskóry mężczyzna mógł spokojnie współżyć z białą kobietą.

Czy jakaś epoka wyróżniała się szczególnie, jeśli chodzi o seks? Kiedy ludzie najostrzej dawali upust swoim namiętnościom
Znane są różne epoki, w których seks traktowany był lekko i swobodnie, dla przykładu starożytny Rzym. Wtedy seks był czymś normalnym, zdrowym i przyjemnym. Rzymianie, jak również Grecy, w tamtych czasach byli bardzo rozwiąźli. Podobnie było w erze tzw. dzieci kwiatów w XX wieku. Natomiast seks w okresie panowania królowej Wiktorii był traktowany bardzo purytańsko. Królowa Anglii, która panowała w XIX wieku, odradzała młodym kobietom seks. Tłumaczyła im: "Jak już musisz rozkładać nogi, to zamknij oczy i myśl o Anglii".

A jak było pod tym względem w Polsce?
W naszym kraju dopiero w dobie internetu seks przestał być tematem tabu. Zarówno w Polsce przedwojennej, jak i w czasach PRL był traktowany purytańsko. Przykładem jest choćby reakcja Władysława Gomułki, ówczesnego sekretarza KC PZPR, który, gdy zobaczył w telewizji Kalinę Jędrusik z dekoltem i z krzyżykiem, to zabronił jej występów.
Teraz Polacy są bardziej otwarci na nowości. Ale ciągle w oświacie brakuje uświadamiania młodzieży. Mimo że najczęściej Polacy zaczynają inicjację seksualną w wieku 18 lat, to 20 procent młodzieży zaczyna ze sobą współżyć poniżej 16. roku życia. Kilka lat temu przeprowadziłem badania na kilku tysiącach wrocławskich studentów. Chodziło o to, by się dowiedzieć, z jakich źródeł młodzież zdobywa wiedzę o seksie. Co trzeci badany odpowiedział, że z czasopism młodzieżowych.

A jak wygląda stosunek religii do seksu?
Chrześcijanie uważają, że seks jest prokreacyjny, czyli służy wyłącznie do płodzenia dzieci, a antykoncepcja jest zabroniona. Kościół jest również przeciwnikiem in vitro. Wśród duchownych w Polsce jest jeden propagator technik seksualnych, ale tylko w małżeństwie. To ojciec Knotz.
Ale w mojej książce będzie można znaleźć też opis tego, jak islam patrzy na seks. W krajach muzułmańskich na przykład niewierność małżeńska jest surowo karana. Oficjalnie panowie mogą mieć cztery żony. Warunkiem zamążpójścia kobiety jest jej dziewictwo. To głęboko zakorzeniona tradycja, którą wynoszą z domu. Często bywa więc tak, że kobiety z bogatych domów studiują na Zachodzie i tam już zostają.

A jakie są współczesne Polki? To one czy mężczyźni są bardziej otwarci na nowinki w seksie?
To kwestia mentalności i charakteru. W naszej kulturze tkwi głęboko, że to mężczyzna powinien gonić króliczka, a kobieta powinna być łapana. Współczesne kobiety demonami seksu nie są, ale są bardziej niż ich matki i babki otwarte na rozmowy o seksie, nowinki czy urozmaicenia podczas igraszek. Większość kobiet ma kompleks madonny-ladacznicy, czyli na co dzień uchodzą za święte, a w łóżku chciałyby być demonami seksu. Tylko że bardzo boją się tego, co o nich wtedy partner pomyśli. Panowie w ciągu całego życia mają średnio 8 partnerek, natomiast panie przyznają się do 5-6 partnerów. Ale mężczyźni nie powinni pytać swoich wybranek, ilu miały przed nimi partnerów. To nie przystoi!

W tej sferze jest jeszcze jedna nowinka - gdzie wrocławianie lubią uprawiać seks? Bo słyszałam, że modne są m.in. igraszki na dachu...
Wszędzie (śmiech). Głównie w domach, ale ostatnio modny zrobił się dogging, czyli seks na widoku, w miejscach publicznych. Natomiast satysfakcję seksualną z podglądania takich par czerpią oglądacze. To tzw. voyeuryzm. I jeszcze jedną rzecz warto podkreślić - badania pokazują, że 20 procent kobiet udaje orgazm, a drugie 20 procent uprawia seks tylko po to, by zadowolić swojego partnera. Natomiast jeden procent stanowią osoby aseksualne, które w ogóle nie odczuwają chęci do uprawiania seksu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska