Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pałac w Pawłowicach: Od siedziby rodowej do sceny muzycznej i deklaracji

Katarzyna Kaczorowska
Pałac w Pawłowicach - rodowa siedziba Kornów, zasłużonych wydawców, księgarzy i mecenasów sztuki
Pałac w Pawłowicach - rodowa siedziba Kornów, zasłużonych wydawców, księgarzy i mecenasów sztuki Paweł Relikowski
Byli słynną wrocławską rodziną wydawców. To Johann Jacob Korn, żyjący w latach 1702-1756, założył najstarszą i najdłużej ukazującą się gazetę wrocławską "Schlesische Zeitung".

Szanowana powszechnie rodzina bardzo poważnie traktowała przyświecająca jej członkom dewizę łacińską, umieszczoną na frontonach ich rodowych siedzib - "Candide et caude", czyli "zacnie i przezornie". Praprawnuk Johanna Jacoba, Heinrich von Korn, stał się znany nie tylko dzięki majątkowi rodzinnemu, ale również dzięki temu, że walnie przyłożył się do powstania Śląskiego Muzeum Rzemiosła Artystycznego. Wrocławianie tak bardzo go szanowali, że rajcy miejscy nadali jego imię dzisiejszej ulicy Marcina Kromera.

W 1891 roku Heinrich Korn, który dziewięć lat wcześniej dorobił się tytułu szlacheckiego i zyskał prawo używania przydomka "von" przed nazwiskiem, kupił na dzisiejszych Pawłowicach spory majątek ziemski. Na budynku zbudowanym w stylu neoromantycznym, oczywiście, poczesne miejsce znalazła inskrypcja "Candide et caude", przypominająca, że Kornowie to obywatele odpowiedzialni.
Pałac zbudowano w latach 1891-1895, najprawdopodobniej według projektu Augusta Ortha. Budynek ozdobiono herbami Heinricha i jego żony Heleny z domu von Eichborn. Na sąsiadującym z nim mniej okazałym domu umieszczono herb ich córki Marii i jej męża Constantina von Schweinichen. Co ciekawe, przed frontowym wejściem do pałacu odwiedzający go mogą zobaczyć pustą okrągłą podstawę - do 1945 roku był tu nagrobek ostatniej Świnkowej na Świnach, Erdmuthe Sophie z domu von Zedlitz (1665-1729), odnaleziony przy robotach kanalizacyjnych w Jaworze około roku 1890.
Pawłowicka ordynacja Kornów liczyła sobie blisko 350 hektarów, a gospodarze posiadali nie tylko pałac i zabudowania folwarczne, ale również młyn, gorzelnię, mleczarnię. Jak odnotowali skrupulatni archiwiści, w 1936 roku zapłacili blisko 10 000 marek podatku.

W 1920 roku Maria, córka Heinricha, przekazała pawłowicką ordynację synowi Ernestowi, a sama przeniosła się do rodzinnego majątku po mężu. Bachorze-Hilarowo koło Jarocina to Wielkopolska i zgodnie z powojennymi przepisami, niemieccy właściciele majątków ziemskich, jeśli chcieli je zachować w posiadaniu, musieli przyjąć obywatelstwo polskie. Maria zdecydowała się na taki krok, za co już po II wojnie światowej, na emigracji w Niemczech nieustannie spotykała się z ostracyzmem ze strony krajanów.

Zwiedzając pałac w Pawłowicach warto wiedzieć, że na Zakrzowie u Kornów odnaleziono słynny skarb zakrzowski. W 1881 roku robotnicy pracujący w miejscowej kopalni piasku natrafili na trzy groby, które z racji odnalezionych skarbów, między innymi z czasów rzymskich, nazwano książęcymi.
Heinrich Korn, znany ze swej obywatelskiej postawy, odkryte skarby (a właściwie to, co zdołano "wyrwać" z rąk robotników handlujących znaleziskami) przekazał w całości do Muzeum Starożytności Śląska. Wrocławianie zabytki zobaczyli w 1937 roku. Rok później przewieziono je do Berlina, gdzie były do 1945 roku. Po wkroczeniu Armii Czerwonej do stolicy III Rzeszy ślad po nich zaginął. Badacze nie wykluczają, że trafiły do któregoś z moskiewskich lub petersburskich magazynów, wraz z innymi dziełami sztuki.

Zwiedzając pałac w Pawłowicach warto wiedzieć, że na Zakrzowie u Kornów odnaleziono słynny skarb zakrzowski

Wróćmy jednak do pawłowickiego pałacu. Przed wojną zachwycał gości urodą nie tylko sam budynek i jego wyposażenie, ale też założony w stylu angielskim park, gondole na pawłowickim stawie, ruiny świątyni dumania wręcz stworzone do lektury książki w pogodny dzień. Goście mogli zażywać odpoczynku, spacerując po lęgowym arboretum, jeść podwieczorki w pawłowickim młynie.
Po II wojnie światowej swoją siedzibę znalazła tu Akademia Rolnicza (obecnie Uniwersytet Przyrodniczy), a sam obiekt w 1996 roku trafił do rejestru zabytków.

W pawłowickim pałacu odbywają się słynne wśród wrocławian comiesięczne wieczory muzyczne, których gospodarzem jest od lat profesor Jerzy Monkiewicz, specjalista rozrodu zwierząt. Z Pawłowicami wiąże się też słynna w kraju deklaracja pawłowicka - dokument intencyjny rektorów wrocławskich uczelni, ktorzy opowiedzieli się za ścisłą współpracą i integracją niewykluczającą powołania Uniwersytetu Dolnośląskiego.
Katarzyna Kaczorowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska