Mnożą się problemy Śląska Wrocław przed pierwszym meczem kwalifikacji Ligi Konferencji UEFA. We wtorek okazało się, że do Estonii nie poleci Erik Exposito. W środę - na godzinę przed lotem - WKS poinformował, że Jacek Magiera otrzymał pozytywny wynik testu na COVID-19 i też nie wsiądzie na pokład samolotu.
Brak Jacka Magiery to oczywiście duży problem. Jego obowiązki przejął drugi trener Tomasz Łuczywek, ale w takich sytuacjach zawsze brakuje pierwszego trenera, chociaż będzie on miał oczywiście kontakt z ławką podczas spotkania.
Obowiązkowe testy na COVID to wymóg UEFA przed kolejnymi meczami w europejskich pucharach. Zasady są jasne i precyzyjne dla wszystkich: wynik pozytywny - nie wsiadasz do samolotu. Nie ma możliwości powtórzenia testu. Co ciekawe trener Magiera był zaszczepiony dwoma dawkami, ale - według protokołu UEFA - szczepienie nie zwalnia z testu. Ważniejsze w tej chwili jest to, że pozostałe testy są negatywne.
W dobie pandemii mecze w europejskich pucharach odbywają się wedle specjalnie skonstruowanego protokołu „Return to play” („Powrót do gry”). To dokument UEFA, który ma w sumie 40 stron i bardzo precyzyjnie opisuje wszystkie wytyczne, obostrzenia i wymagania.
Magiera nie będzie jedynym nieobecnym. Do Estonii nie poleciał także Erik Expósito. Klub zapewnia, że nie jest to związane z nadchodzącym transferem Hiszpana (wpłynęły dwie satysfakcjonujące finansowo klub oferty), tylko z urazem przywodziciela, którego nabawił się w trakcie przygotowań. Pod nieobecność Expósito podstawowym napastnikiem powinien być Fabian Piasecki.
Jakby tego było mało, wrocławianie mają kłopoty w defensywie. W I rundzie kwalifikacji Ligi Konferencji nie zobaczymy Łukasz Bejgera i Konrada Poprawy. Obaj zmagali się w trakcie okresu przygotowawczego z kontuzjami. Jako trzeci bramkarz zgłoszony został natomiast młody Maksymilian Boruc.
„Wojskowi” wystartowali z wrocławskiego lotniska wczoraj o godz. 10. Polecieli czarterowym Boeingiem 737-800 linii EnterAir. To maszyna, która może zabrać między 160 a 190 osób (w zależności od konfiguracji). W stolicy Estonii Tallinnie drużyna wylądowała około 11.45 czasu polskiego (12.45 miejscowego). Potem - autobusem - przejazd do oddalonej o blisko 130 km Parnawy, gdzie rozegrany zostanie mecz (obiekt w Paide nie spełnia wymogów UEFA-przyp. PJ). O godz. 15.30 - obiad w hotelu. O 17.30 oficjalna konferencja prasowa na, której stawił się trener Łuczywek oraz Wojciech Golla.
- Świat w ostatnim czasie się zmienił i musimy być na to przygotowani. Nie jest to dla nas codzienna sytuacja, ale musimy sobie poradzić bez trenera Magiery, choć oczywiście pozostajemy z nim w stałym kontakcie. Mimo pozytywnego wyniku testu czuje się dobrze i wszelkie decyzje będziemy podejmować wspólnie - zapewnił Łuczywek.
Golla dodał, że drużyna jest pewna siebie, dobrze przygotowana, zna słabe strony Estończyków, a swoją wyższość zamierza udowodnić na boisku.
Po konferencji odbył się oficjalny trening Śląska, który przez pierwsze 30 min był otwarty dla przedstawicieli mediów. Zanim jednak wysłuchaliśmy co do powiedzenia miał trener Łuczywek i Golla, głos zabrał szkoleniowiec dzisiejszych gospodarzy Wjaczesław Zahowajko. Wychwalał Śląsk mówiąc, że to czołowa polska drużyna, grająca szybką i nowoczesną piłkę, aż nagle niespodziewanie przeszedł z języka estońskiego na angielski i zwrócił się bezpośrednio do polskich dziennikarzy.
- Odwrócicie się i zobaczcie, ilu jest tutaj estońskich dziennikarzy. Nikt w nas nie wierzy, totalnie nikt! Ale te 1500 osób, które przyjdzie jutro na stadion, będzie w nas wierzyć. Postaramy się pokazać, że jesteśmy prawdziwymi wojownikami.
Głos zabrał także napastnik i jedna z największych gwiazd Paide oraz całej estońskiej piłki Henri Anier. Przyznał, że nie zna obrońców Śląska, ale uważa, że WKS jest mocny jako drużyna.
- Z piłkarzy Śląska znam Michała Szromnika, bo graliśmy razem w Dundee United. Wiem że to świetny bramkarz i nawet wymieniliśmy kilka SMS-ów po losowaniu. Kumplowaliśmy się w Dundee i trochę pożartowaliśmy, ale to tyle. W czwartek każdy z nas skupi się na grze dla swojej drużyny - powiedział z uśmiechem na ustach Anier.
Śląsk - Paide. TRANSMISJA NA ŻYWO
Mecz Paide - Śląsk pokaże TVP Sport. Transmisja na żywo rozpocznie się o godz. 19.55, a duetem komentatorów będą Sławomir Kwiatkowski i były piłkarz Śląska Wrocław Marek Wasiluk. Mecz Paide - Śląsk będzie można także oglądać poprzez darmowy stream online na stronie internetowej sport.tvp.pl. Na urządzeniach mobilnych najlepiej korzystać z aplikacji TVP Sport.
- Paide Linnameeskond - Śląsk Wrocław, I runda kwalifikacji Ligi Konferencji UEFA, czwartek, 8.07.2021, godz. 20
- Transmisja NA ŻYWO: 19:55 TVP Sport, TVPSPORT.PL, aplikacja mobilna
- Komentarz: Sławomir Kwiatkowski, Marek Wasiluk
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
